– Nawet trzykrotnie może zwiększyć się liczba zakażonych na COVID-19 w połowie października – alarmują specjaliści. Powodów jest kilka: powrót dzieci do szkół oraz studentów na uczelnie wyższe, a także brak dostępnych szczepionek przeciwko koronawirusowi.
CZYTAJ: Ponad 200 zakażeń koronawirusem w Lubelskiem. To drugi wynik w kraju
Chorzy z COVID w szpitalu
– Tak jak w miesiącach poprzednich przyjmujemy chorych z COVID-19 – mówi zastępca dyrektora ds. lecznictwa największego w naszym regionie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, dr n.med. Małgorzata Piasecka. – Najczęściej są to osoby, które posiadają zaostrzenie choroby zasadniczej, dodatkowo powikłane COVID-em. Testujemy pacjentów w obszarze SOR-u, w związku z tym łatwiej jest nam tych chorych izolować w oddziałach, aby byli leczeni zgodnie z leczeniem choroby zasadniczej. W Oddziale Chorób Zakaźnych dzisiaj jest 8 osób z COVID-em. Takich chorych mają wszystkie oddziały szpitala. Są to pojedyncze przypadki.
Ponad 2 tysiące zakażeń
Minionej doby w całej Polsce odnotowano ponad 2 tysiąca zakażeń na COVID-19. Tylko w naszym regionie zakażenie koronawirusem potwierdzono u niemal 250 osób. To dużo czy mało?
– Świadczy to o wzroście zachorowań. To są jedynie wyniki z badań zleconych przez lekarzy – stwierdza profesor Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik Zakładu Wirusologii z Pracownią Diagnostyki Wirusologicznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Jak dodaje, dane te nie odzwierciedlają w pełni skali zakażeń wirusem SARS -CoV-2. – Ludzie też na własną rękę kupują testy w aptekach. Wobec tego tamte przypadki są nierejestrowane. Przewiduje się dalszy wzrost zakażeń w październiku. Związane jest to z tym, że studenci wrócą na zajęcia.
– Jeśli tacy chorzy przebywają na konkretnym oddziale, staramy się jedynie wstrzymać odwiedziny. Jeśli w oddziale pulmonologii dzisiaj był 4 chorych z COVID-em, dyrekcja podjęła decyzje o wstrzymaniu odwiedziń w tym oddziale – informuje dr Małgorzata Piasecka.
CZYTAJ: Koronawirus w Polsce. Szczepionek brakuje, a zakażeń coraz więcej
Brakuje szczepionek
Problemem jest brak dostępnych szczepionek przeciw COVID. Dotyczy to zwłaszcza preparatów przeznaczonych do zwalczania najnowszych odmian wirusa.
– Jesteśmy teraz w takim dziwnym momencie, w którym przeterminowały się dawki szczepionki, jakie były zamówione na początku roku. Z tego, co wiem, to żaden punkt nie posiada szczepionek z dobrym terminem ważności. A nie można zamówić ich nowej wersji, z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, bo jest ona jeszcze niedostępna – stwierdza Mateusz Chruściak, kierownik jednej z lubelskich aptek, w której z znajduje się punkt szczepień. – Do mojego punktu kilka-kilkanaście osób w tygodniu dzwoni bądź pyta się bezpośrednio w aptece o możliwość zaszczepienia.
Musimy dbać o siebie
– Wirus się zmienia i przy każdej fali krąży trochę inna jego odmiana genetyczna – wyjaśnia prof. Małgorzata Polz-Dacewicz. – Charakteryzuje się on dużą zakaźnością, czyli łatwo się zarazić od kogoś. Natomiast jeśli chodzi o ciężkość przebiegu choroby, zależy ona od odporności, wydolności immunologicznej danego organizmu. Zależy też od wieku i od tego, czy konkretna osoba posiada choroby współistniejące.
– Nauczyliśmy się żyć z COVID-em, ale nic nie zdejmuje z nas obowiązku dbania o siebie. Zapobieganie zachorowaniu polega przede wszystkim na izolacji osób chorych i samodyscyplinie. Bo w sytuacji, kiedy jest się przeziębionym, ma się katar, trzeba starać się izolować. Musimy dbać o to, żeby nie zarażać siebie i innych – dodaje dr Małgorzata Piasecka.
Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia w całej Polsce z powodu COVID-19 zmarło ostatniej doby 5 osób. Wszystkie miały choroby współistniejące.
InYa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com