Kuratorium Oświaty w Lublinie skontrolowało niepubliczne przedszkole, w którym jedna z nauczycielek miała uderzyć niespełna trzyletnią dziewczynkę. Wizytacja wykazała liczne nieprawidłowości. Chodzi między innymi o braki w dokumentacji, w tym „brak prowadzenia dzienników nauczycieli specjalistów, co może wskazywać na to, że w przedszkolu nie jest prawidłowo udzielana pomoc psychologiczna, pedagogiczna dzieciom” – czytamy w protokole pokontrolnym.
– Uchybień było jeszcze kilka – mówi lubelski kurator oświaty, Tomasz Szabłowski. – Skargi nie były rejestrowane, czyli nie udzielano odpowiedzi pisemnej rodzicom w odpowiednim terminie. Skoro nie było rejestru, to nie wiemy też, jakie dokładnie skargi wpływały. Ale oprócz tego dosyć istotny jest drugi punkt – stosowana przez przedszkole praktyka niedokumentowania przebiegu zebrań z rodzicami. Z przekazanych informacji wiedzieliśmy, że były poruszane pewne treści na zebraniach, a potem nie było śladu nigdzie.
CZYTAJ: Kuratorium skontroluje przedszkole, w którym miało dojść do aktu przemocy
Dyrekcja przedszkola ma obecnie 30 dni na rozpatrzenie zaleceń pokontrolnych.
CZYTAJ: Co stało się w lubelskim przedszkolu? Prokuratura prowadzi śledztwo
Sprawą zajmuje się też prokuratura, a przedszkolanka usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej jednego z dzieci. Kobieta została również zawieszona w pełnieniu obowiązków nauczyciela.
MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com