Łowca burz Arkadiusz Wójtowicz: nie ignorujmy alertów RCB

zdj 2024 08 06 080403 2024 08 06 090014

Lato to okres, kiedy często dostajemy powiadomienia o alertach Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Z uwagi na dużą liczbę ostrzeżeń, część osób zaczęła je ignorować.

Zdaniem łowcy burz z portalu FaniPogody.pl Arkadiusza Wójtowicza, który był gościem Radia Lublin, nie należy ignorować alertów, a w dniu gdy je dostajemy, warto dodatkowo obserwować detektory burz, radary meteorologiczne i zdjęcia satelitarne. Można w tym celu skorzystać z aplikacji, które wyślą nam powiadomienie, gdy burza będzie blisko nas. 

– Wiele osób nie rozumie specyfiki zjawisk konwekcyjnych, czyli burzowych – mówi Arkadiusz Wójtowicz. – Nie wiedzą, w jakich warunkach burza powstaje, nie wiedzą, jaki ma zasięg. Wiele osób ma braki w wiedzy w zakresie prognozowania. To kwestia edukacji na poziomie szkolnym. Wiele osób nie wie o tym, że burza jest zjawiskiem lokalnym i niestety to pokutuje, bo niektórzy nie rozumieją, że nad jedną dzielnicą nad Lublinem może przechodzić nawałnica i łamać drzewa, a dwa kilometry dalej będzie świecić słońce. Naprawdę czasem lokalność zjawisk burzowych jest na tyle duża, że nie sposób tego zaprognozować z dużym wyprzedzeniem czasowym. 

Arkadiusz Wójtowicz uważa również, że jakość prognoz pogody dla Europy Wschodniej może być niedokładna. Istotny wpływ w monitorowaniu pogody mają samoloty pasażerskie, które wyposażone w specjalistyczną aparaturę zbierają dane meteorologiczne.

– Wojna w Ukrainie spowodowała, że nie mamy dostępu do ważnych danych – dodaje Wójtowicz. – W sytuacjach, gdy np. nie latają samoloty pasażerskie – one mają pewną aparaturę, która zbiera dane meteorologiczne. Są oczywiście operacje wojskowe, ale tamte samoloty akurat z tego co wiem, nie zbierają danych meteorologicznych i nie przekazują ich. Dlatego gdy wieje ze wschodu lub południowego wschodu mamy kierunek adwekcji, cyrkulacja wschodnia/południowo-wschodnia, to w tej sytuacji jakość danych i prognoz będzie dużo gorsza. Nie mamy wtedy pewnych danych brzegowych z tego obszaru i modele muszą symulować po prostu i bazować na tym, co mamy w Polsce. To jest problematyczne zwłaszcza gdy faktycznie mamy napływy znad Morza Czarnego, znad Ukrainy. 

Jednym z najważniejszych programów zbierania danych meteorologicznych przy użyciu samolotów komercyjnych jest Aircraft Meteorological Data Relay (AMDAR), zainicjowany przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO).

Cała rozmowa w materiale wideo: 

MaK / opr. LisA

Fot. RL

Exit mobile version