Dużo dzikich zwierząt w ostatnich tygodniach znajdowanych jest na terenie powiatu puławskiego. Fundacje pomagające tym stworzeniom mają pełne ręce roboty.
CZYTAJ: Poniedziałek upalny. Kiedy się ochłodzi?
– Szczególnie dużo jest zgłoszeń dotyczących ptaków – mówi prezes Fundacji Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa, Agnieszka Wójcik. – Kończy się sezon wakacyjny, ludzie dużo spacerują i znajdują takie zwierzaki. Dużo z tych zwierząt jest podtrutych. Mieliśmy bociana czarnego, który już nie żyje. Okazało się, że zjadł rybę z kotwicą wędkarską. Ryba się strawiła, kotwica nie. Wczoraj (25.08) pod naszą opiekę trafił myszołów, który był prawdopodobnie też podtruty. Był bardzo osłabiony, osowiały, nie mógł latać. Takie zwierzęta jeśli są zdrowe, to nie dadzą podejść do siebie człowiekowi.
Chore gatunki trafiają do lecznic weterynaryjnych, a potem do specjalnych ośrodków zajmujących się rehabilitacją i powrotem do środowiska naturalnego dzikich zwierząt.
ŁuG / opr. AKos