Uniwersytet i klub łączą siły. Wszystko dla dobra dzieci

pm umowa 300724 012 2024 07 30 181836

Uniwersytet Medyczny w Lublinie oraz zajmująca się szkoleniem młodych piłkarzy Lublinianka Junior podpisały dziś (30.07) porozumienie o współpracy, m.in. w zakresie realizowania działań sprzyjających kreowaniu postaw aktywności sportowej.

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w pełni i choć mogłoby się wydawać, że na ten czas pozostały sport zamarł, to w klubach sportowych dzieje się dużo, m.in. w szkoleniu przyszłych gwiazd.

CZYTAJ: KUL niedługo będzie miał Kolegium Medyczne

– Razem w Lubliniance trenuje około 400 dzieci – mówi prezes Lublinianki Junior Krzysztof Gralewski. – To są dzieci od 4. do 19. roku życia. Mamy dużą liczbę zawodników i zawodniczek.

I to właśnie młodzież z tego klubu będzie miała od teraz lepsze warunki szkoleniowe. I nie chodzi wcale o infrastrukturę.

Szczegóły zawartego dziś porozumienia Lublinianki Junior z Uniwersytetem Medycznym wyjaśnia rektor uczelni profesor Wojciech Załuska.

– Chcemy zaoferować edukację. Pomóc w problematyce związanej z naszą działalnością, czyli z szeroko pojętą medycyną. Spotkania z udziałem trenerów, z udziałem młodzieży, rodziców. Pomogą one w akcentacji tego, co dla naszej uczelni jest niezwykle ważne, a mianowicie zdrowego trybu życia i jego wpływu na kondycję. Chcemy dołożyć wszelkich starań, żeby we współpracy z klubem umacniać tę świadomość młodych ludzi, że uprawianie sportu, kondycja fizyczna jest tak ważna w życiu – podkreśla rektor UM.

CZYTAJ: Olimpijski wtorek: jak radzą sobie Polacy? [ZDJĘCIA]

– Naszym celem jest wychować zdrowych, dobrych ludzi – zaznacza Krzysztof Gralewski. – Pika nożna to jest dodatek. Natomiast liczymy, że edukacja nas, trenerów, a poprzez nas rodziców i dzieci, przyniesie taki efekt, że będziemy mieli zdrowe dzieci, chętne do uprawiania sportu. Będzie mniej kontuzji, będą lepiej przebadane. Będą miały większe możliwości poznania swojego ciała, co wpłynie na ich rozwój i na przyszłe życie.

– Współpraca będzie się opierała także na prowadzeniu projektów proedukacyjnych i kulturalno-społecznych czy podnoszeniu standardów opieki medycznej, w szczególności nad zawodnikami kadry „Lublinianki” – mówi profesor Agnieszka Zwolak, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego. – Będziemy próbowali przede wszystkim rozwinąć aktywność fizyczną, polegającą na poszerzeniu możliwości uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych, w szkoleniach, w dodatkowych zajęciach. To jest nasz zakres w porozumieniu z klubem. Mamy już swoje plany jaki rodzaj zajęć. Może nie tylko typowe zajęcia piłkarskie, ale te wszystkie zajęcia, które wspomagają aktywność fizyczną.

CZYTAJ: Estrada rusza na wędrówkę po zamojskich osiedlach

Problem braku aktywności fizycznej u młodzieży jest widoczny gołym okiem, a sport nie wpływa jedynie na zdrowie fizyczne.

– Ta część młodzieży, która nie bardzo wie, co z sobą zrobić, która nie zna możliwości jakiejś swojej aktywności, idzie w tym bardzo złym kierunku – uważa prof. Załuska. – Pamiętamy słynny trener, niedawno zmarły i wybitny urolog Stanisław Dzierżak, który wychował m.in. dwóch olimpijczyków, Andrzeja Kasprzaka i Waldemara Kozaka z koszykówki policzył, że w regionie lubelskim wśród ordynatorów jest 14 byłych koszykarzy. Te statystyki mówią ciekawe rzeczy. Ci, którzy uprawiają sport, mają szansę na dobre życie. To trzeba zaczynać od dzieci i młodzieży.

Aby w przyszłości cieszyć się także z sukcesów naszych zawodników na arenie międzynarodowej.

PJ / opr. PrzeG

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version