Motor wraca do ekstraklasy. Pierwszy mecz już w niedzielę [ZDJĘCIA]

p7181286 2024 07 19 172730

Sezon piłkarskiej ekstraklasy rusza już dzisiaj. Na starcie osiemnaście drużyn, a wśród nich beniaminek – Motor Lublin, który do elity wraca po 32 latach. Kibice żółto-biało-niebieskich na mecz swojej drużyny muszą poczekać do niedzieli (21.07). Wówczas na Arenie Lublin zespół prowadzony przez trenera Mateusza Stolarskiego podejmie Raków Częstochowa.

Wielki powrót po 32 latach

O wyczekiwanym przez społeczność Motoru piłkarskim święcie – Józef Kufel.

Rok 1992.  Telewizja Polska nadaje pierwszy odcinek teleturnieju Koło Fortuny. W Warszawie powstaje pierwsza w kraju restauracja znanej amerykańskiej sieci fast-foodowej, a w Stanach Zjednoczonych prezydentem jest George Bush senior. W takich czasach Motor po raz ostatni grał na najwyższym poziomie rozgrywek.

Niektórzy kibice pamiętają te czasy.

– Ja chodziłem na mecze, jak Motor jeszcze grał w ekstraklasie. To jeszcze było za czasów Leszka Pisza. Motor miał różne perturbacje. Śmiali się z nas kibice z całej Polski. Awans do ekstraklasy to ogromna radość dla kibica, dla mnie jako osoby, która była wytykana palcami przez wszystkich znajomych. Pytali: „Ty jeszcze chodzisz na ten Motor?”. Chodziłem i nadal chodzę z dziećmi. Cieszę się, że przychodzi coraz więcej ludzi, że stadion jest pełny. Staramy się być na każdym meczu, także 21 lipca wybieramy się całą rodziną. 

ZOBACZ ZDJĘCIA:

„Wyczekujemy tej niedzieli”

Niedzielnego meczu wyczekują nie tylko kibice, ale również piłkarze Motoru, choć nie do wszystkich jeszcze dociera, że ekstraklasa tuż-tuż.

– Jestem z tych okolic, kibicuję Motorowi od małego. Mam przyjemność grać dla tego klubu. To było jedno z marzeń, żeby zagrać w ekstraklasie – mówi Michał Król. – Myślę, że dopiero jak przyjdzie ten pierwszy mecz, to wtedy zdam sobie z tego sprawę. Na razie to takie troszkę niewiarygodne. Ale myślę, że jak przyjdzie pierwszy mecz, założymy koszulki z napisem „Ekstraklasa”, to wtedy to do nas dojdzie.

– Wyczekujemy tej niedzieli. Jest pozytywny dreszczyk emocji i chęć wyjścia na boisko – dodaje Filip Wójcik.

Choć w lubelskim obozie ambicji, by inauguracyjny mecz z Rakowem zakończyć zwycięstwem, nie brakuje, trzeba mieć świadomość klasy rywala. Częstochowianie w ostatnich latach byli najprężniej rozwijającą się w kraju drużyną, która rok temu zdobyła mistrzostwo Polski. Teraz, po nieco słabszym sezonie, na ich ławkę trenerską wraca architekt tych sukcesów Marek Papszun.

CZYTAJ: Prezentacja drużyny Motoru Lublin. Piłkarze spotkali się z kibicami [ZDJĘCIA]

– Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Ani nie zdobędziemy mistrzostwa w pierwszym spotkaniu, ani się nie utrzymamy – mówi Kamil Kruk. – W każdym meczu będziemy walczyli o 3 punkty, niezależnie gdzie będziemy jechali albo kto będzie do nas przyjeżdżał. Wierzymy w siebie, w nasz pomysł, w naszą drużynę. Będziemy starali się wygrać każdy mecz.

Podobną filozofię wyznaje trener zespołu Mateusz Stolarski.

– Nie przygotowujemy się na Raków Częstochowa, przygotowujemy się na to, żeby Motor Lublin w kolejnym sezonie dalej był w ekstraklasie, co nie znaczy, że chcemy też grać o heroiczne utrzymanie – mówi szkoleniowiec. – Chcemy się skupić i grać mecz po meczu, tak samo jak graliśmy o awans do ekstraklasy. Często mówiłem o tym maratonie, o tym mecz po meczu. Jedziemy i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi. Natomiast ważne jest dla mnie to, żebyśmy w zimie nie szukali drastycznych ruchów, żeby się utrzymać, tylko żeby to było płynne.

Cel na nowy sezon – środek tabeli

Na miejsce w środku stawki w tym sezonie liczy prezes klubu Zbigniew Jakubas.

– W przyszłym roku chciałbym być na środku tabeli, w bezpiecznej strefie. A wszystko, co więcej, to będzie in plus. Ważne są dobre transfery, zbudowanie silnej drużyny, żeby w następnym roku powalczyć już o wyższe cele – zaznacza prezes Jakubas. 

Najmłodsi kibice już śnią o europejskich pucharach.

– Liczymy na Ligę Mistrzów. Oby było jak najlepiej. Oczekuję top 3 w ekstraklasie – mówią.

Starsi pozostają większymi realistami.

– Środek tabeli. Wszystko, co powyżej, będzie jeszcze większym sukcesem. Przede wszystkim chodzi o utrzymanie. Wiadomo, że nie będziemy walczyli o mistrza.

– Faworytem do mistrzostwa Polski Motor oczywiście nie jest, natomiast trzeba walczyć o to, żeby pobyt w ekstraklasie nie był sezonowym epizodem – wskazuje dziennikarz sportowy Telewizji Polskiej, a w przeszłości piłkarz Motoru, Tomasz Jasina. – Oczekuję determinacji, oczekuję ogromnej walki, ambicji w każdym meczu. To na pewno czynnik, który może czasem zniwelować przewagę techniczną, taktyczną bardziej doświadczonych drużyn. Motor, zwłaszcza u siebie, powinien tę determinację pokazać, bo to może sprzyjać osiąganiu lepszych wyników. 

CZYTAJ: Relacja z pierwszego meczu w Ekstraklasie! Motor Lublin – Raków Częstochowa

U siebie Motor na pewno będzie mógł liczyć na dwunastego zawodnika w postaci kibiców. Ci przed sezonem nagrali nowy hymn drużyny. Ta pieśń na trybunach stadionów ekstraklasy będzie wybrzmiewać w najbliższych miesiącach i – miejmy nadzieję – nieść Dumę Koziego Grodu do kolejnych wygranych.

Jak wspominaliśmy ekstraklasa rozpoczyna się dzisiaj, o 18:00 mecz broniącej mistrzowskiego tytułu Jagiellonii Białystok z Puszczą Niepołomice, a o 20:30 Śląsk Wrocław podejmie Lechię Gdańsk.

Dla Motoru sezon 2024/2025 będzie dziesiątym, który lubelska drużyna będzie rozgrywać na najwyższym poziomie w kraju. Do tej pory najlepsze miejsce żółto-biało-niebieskich w elicie to dziewiąta lokata wywalczona w roku 1985.

Relacji z niedzielnego meczu Motoru Lublin z Rakowem Częstochowa będzie można wysłuchać na naszej stronie internetowej. Sponsorem relacji jest Just Cut Barbershop, Ćmiłów 15A.

JK / opr. WM

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version