Nie ma końca sensacyjnym odkryciom na Górze Chełmskiej w Chełmie, gdzie był posadowiony pałac księcia Daniela Romanowicza. Ostatnio w jednym miejscu, nieopodal pałacu, ziemia zaczęła się osuwać tworząc duże zagłębienie.
– To najprawdopodobniej miejsce, gdzie była pałacowa studnia, której nie odkryto ani na początku XX wieku, ani w latach 60. podczas kompleksowych badań prowadzonych przez profesora Wiktora Zina – informuje archeolog Stanisław Gołub. – W tym roku nadszedł krytyczny moment, bo zaczęła pękać ziemia dookolnie i zapadło się to na głębokość około metra. Wymierzyliśmy to i okazało się, że to jest owalny lej o średnicy pięciu metrów, czyli olbrzymi. Postanowiliśmy to badać. Mogła to być jakaś sufozja, takie zagłębienie pod spodem. Mogła być wypłukana kawerna, mogła być studnia. Ta ostatnia koncepcja, jak się okazało po badaniach, została potwierdzona.
CZYTAJ: Uczą się praktyki. Studenci Politechniki „czuwają” nad Twierdzą Kłodzko
Archeolodzy wstępnie zbadali osuwisko. Kompleksowe prace archeologiczne przy pałacowej studni są planowane w przyszłym roku. Ze względu na bezpieczeństwo turystów, miejsce jest odgrodzone.
MMaj / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com