Liczba porzuconych zwierząt w lubelskim schronisku stale rośnie. Pracownicy placówki wiążą to z początkiem sezonu wakacyjnego.
Problem powraca co roku
Jak podkreśla Beata Niedźwiadek ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie, problem ten powraca co roku.
– Na ten moment mamy więcej przyjęć zwierząt niż wydań. Zazwyczaj to było tak, że właściciele jednak się zgłaszali po te zwierzęta, aczkolwiek teraz jest okres wakacyjny. Większość piesków zostaje u nas w schronisku, a właściciele ich nie odbierają – dodaje Beata Niedźwiadek.
– Zdarza się, że przez pierwsze dni w ogóle nie jedzą – mówi Sylwia Raźnikiewicz ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. – Praktycznie nie wychodzą z budy lub chowają się w jakiś kąt i zupełnie nie chcą interakcji z opiekunem schroniska. Natomiast po pewnym czasie widzimy progres i zaczynają się powoli otwierać. Jednak to jest bardzo duży stres dla takiego zwierzaka, który miał dom, swojego człowieka i trafia do nas. Warunki schroniskowe są całkiem dobre. Mamy bardzo dobre, zadbane boxy, natomiast sam hałas, który tutaj jest, powoduje duży stres u zwierzaka.
CZYTAJ: Młode sokoły podbijają wirtualny świat. Internauci śledzą każdy ich krok
Pies pamięta
Jak podkreśla Dyrektor Zarządzający z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Michał Dąbrowski, pies pamięta.
– Mając świadomość około 3-letniego dziecka pies posiada świadomość praktycznie w długiej perspektywie. Dlatego działając w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami widzimy historię, kiedy to porzucony pies, który ma nową rodziną, po wielu latach zobaczy tego właściciela, który go porzucił, to on na jego widok reaguje. To niech wszystkim uświadomi skalę problemu. Przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3, a w szczególnych przypadkach do lat 5 i my jako Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce będziemy ścigać, szukać każdego ze sprawców i dążyć do jego ukarania, ale to od mediów, społeczeństwa zależy czy nie będzie trywializowany ten problem. Według szacunków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami problem porzucania zwierząt w Polsce dotyka mniej więcej do 4-5 tys. zwierząt – dopowiada Michał Dąbrowski.
Wakacje z psem? Jak najbardziej!
– Coraz częściej widzimy takie oferty, że można wynająć sobie domek nad morzem czy w górach, gdzie są akceptowane zwierzęta. To nie jest teraz nowość, także tym opiekunom, którzy nie mają co zrobić ze swoim pupilem zalecamy takie oferty, żeby poszukać. Natomiast jeśli nie chcemy, nie mamy możliwości zabrać ze sobą zwierzaka, to są fundację, które pomogą znaleźć dom tymczasowy. Osoba, która przymierza się do posiadania zwierzaka, po prostu woli sprawdzić na początek, przez te 14 dni, czy będzie w stanie podołać opiece nad zwierzakiem – tłumaczy Sylwia Raźnikiewicz.
Nie liczy się tylko komfort człowieka
– Ludzie często chyba myślą, że ich potrzeba komfortu jest najważniejsza – mówi petsitterka Dagmara Górska – Adamczewska. – A przecież można to spokojnie połączyć. Nie trzeba swojego przyjaciela porzucać tylko po to, aby spędzić fajnie wakacje, bo można, chociażby wynająć takiego petsittera czy pojechać ze zwierzakiem. Też wtedy urlop może być fajny i nadal na nim mogą się wszyscy bardzo dobrze bawić.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami podaje, że w miesiącach letnich liczba porzuconych zwierząt wzrasta o około 30%. Porzucenie zwierzęcia należy zgłosić policji oraz gminie, można także poinformować Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, wysyłając maila pod adres: toz@toz.pl.
InYa / opr. AKos
Fot. archiwum RL