Wybory do Parlamentu Europejskiego. Jak głosowała Europa?

dsc06356 2024 06 10 171128

Znane są już częściowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Od ubiegłego czwartku do wczoraj obywatele 27 krajów Wspólnoty wybierali na kolejną 5-letnia kadencję 720 przedstawicieli. Polskę w Parlamencie Europejskim będzie reprezentować 53 deputowanych.

W Polsce wybory wygrała Koalicja Obywatelska. Jak podała przed południem Państwowa Komisja Wyborcza, formacja Donalda Tuska zwyciężyła zarówno w ujęciu procentowym jak i mandatowym. Swoich reprezentantów w Brukseli i Strasburgu będzie miało pięć komitetów wyborczych.

CZYTAJ: Kto z Lubelskiego zdobył mandat europosła? Są oficjalne wyniki

Koalicja Obywatelska wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego – wynika z pełnych danych zaprezentowanych przez Państwową Komisję Wyborczą. Ugrupowanie Donalda Tuska uzyskało 37,06 procent poparcia. Drugi wynik uzyskało Prawo i Sprawiedliwość. Formację Jarosława Kaczyńskiego poparło 36,16 procent głosujących. Trzecie miejsce uzyskała Konfederacja – 12,08 procent. Czwarte miejsce uzyskała koalicja Trzeciej Drogi – 6,91 procent, a piąte Lewica – 6,3 procent.

O podziale mandatów między komitety informował przewodniczący PKW Sylwester Marciniak: – Trzecia Droga 3 mandaty, Konfederacja Wolność i Niepodległość – 6 mandatów, Koalicja Obywatelska 0 21 mandatów, Lewica – 3 mandaty, Prawo i Sprawiedliwość – 20 mandatów.

Frekwencja w głosowaniu wyniosła nieco ponad 40,5 proc.

CZYTAJ: Państwowa Komisja wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów

Fot. Infografika PAP/ Adam Ziemienowicz 

Francja

W innych, największych krajach UE coraz większym poparciem cieszy się prawica – wynika z wyborów. We Francji, oficjalne wyniki eurowyborów potwierdziły triumf narodowców. Na partię Zjednoczenie Narodowe zagłosowało ponad 30 procent wyborców. W reakcji na historyczny rezultat tej formacji prezydent Francji Emanuel Macron ogłosił przedterminowe wybory do niższej izby parlamentu.

31,4 procent głosów dla narodowców, 14,5 procent dla centrowej koalicji i 13,8 procent dla socjalistów – tak wyglądają wyniki czołowej trójki wczorajszych eurowyborów we Francji. Rekordowy rezultat partii Marine Le Pen daje narodowcom 30 mandatów. Koalicja prezydenta Macrona traci 10 eurodeputowanych, co oznacza, że teraz będzie miała 13 swoich reprezentantów w Parlamencie Europejskim. Dostała się też do niego radykalnie lewicowa partia LFI – 9,8 procent głosów, centroprawica – 7,2 procent, zieloni – 5,4 procent i antyimigrancka partia Reconquęte – 5,4 procent głosów.

Powyborcze komentarze skupiają się jednak nie na wynikach eurowyborów, ale na rozpoczynającej się kampanii przed wyborami do Izby Deputowanych. Pierwsza tura za niespełna trzy tygodnie, a to oznacza, że partie muszą już szykować listy i programy. Trwają też polityczne negocjacje dotyczące budowy wyborczych koalicji.

CZYTAJ: Awantura w lokalu wyborczym. Agresywny mąż zaufania uszkodził urnę

Niemcy

W Niemczech wybory wygrała chadecja ale drugie miejsce zajęła skrajna prawica – ostateczne wyniki głosowania w Niemczech potwierdziły to, co wskazywały sondaże.

30 procent głosów na CDU i CSU to potwierdzenie, że chadecy mają obecnie największe poparcie społeczne, mimo że w Bundestagu są w opozycji. Alternatywa dla Niemiec, która zajęła drugie miejsce, zebrała niewiele ponad połowę tego, co osiągnęła chadecja. 15,9 procent Partii Nacjonalistów to o równo 2 punkty procentowe więcej niż dostała SPD kanclerza Olafa Scholza. Główna siła rządzącej w Niemczech koalicji  doznała dotkliwej porażki, ale jeszcze mocniej ucierpieli Zieloni – niespełna 12 procent poparcia sprawiło, że z 21 dotychczasowych mandatów Zieloni stracili aż 9. Ponad 6 procent głosów powędrowało do nowego ugrupowania na politycznej scenie – BSW. Partia deleguje do Brukseli 6 osób, więcej niż liberałowie z FDP z pięcioprocentowym poparciem. Skrajna lewica będzie miała reprezentantów w Brukseli tylko dzięki temu, że mandaty są dzielone między wszystkich, którzy przekroczyli 1 procent poparcia, dlatego w europarlamencie zasiądą też przedstawiciele europejskiej partii Volt, bezpartyjnych wyborców oraz Partii Ekologiczno-Demokratycznej, Ochrony Zwierząt, Postępu, Rodzina oraz partii o nazwie Partia.

CZYTAJ: W trakcie wyborów udostępnił zdjęcie wypełnionej karty do głosowania. Sprawę bada policja

Włochy

We Włoszech wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego zmieniły, zdaniem komentatorów, układ sił politycznych w kraju. Wzmocniły rząd i zmarginalizowały kontestacyjny Ruch 5 Gwiazd byłego premiera Giuseppe Contiego.

Wszyscy są zgodni, że zwycięstwo prawicowych partii, które sprawują władzę, znacznie wzmocniło rząd i premier Giorgię Meloni. Dobry wynik osiągnęła również lewicowa, opozycyjna Partia Demokratyczna. Wybory wyraźnie przegrała trzecia siła polityczna Włoch, pacyfistyczno-ekologiczny Ruch 5 Gwiazd. Mówiła o tym fetując zwycięstwo Giorgia Meloni. – Wydaje mi się, że system polityczny Włoch wraca do formy dwubiegunowej – powiedziała premier. – To dobra wiadomość dla Włoch. W tym jasnym systemie konfrontują się dwie różne wizje. Obywatele decydują, po której stronie stoją – mówiła Giorgia Meloni.

Komentatorzy wskazują, że w dwóch najważniejszych krajach Unii Europejskiej, Niemczech i Francji, rządzący ponieśli klęskę, co znacznie wzmacnia pozycję Włoch i premier Meloni zarówno w Unii jak i w grupie G7, której w tym roku przewodzą Włochy.

Austria

Z Austrii najwięcej posłów do Europarlamentu wyśle skrajna prawica. To pierwsze jej zwycięstwo w ogólnokrajowych wyborach.

Wolnościowa Partia Austrii ostatecznie wygrała z chadekami o punkt procentowy, choć pierwsze sondaże mówiły o bardziej zdecydowanym zwycięstwie. Ponad jedna czwarta Austriaków zagłosowała za prawicowymi populistami, zapewniając im pierwszy taki sukces wyborczy.

Generalnie, po wyborach do Parlamentu Europejskiego nie należy się spodziewać zmiany kursu w unijnej polityce. Mimo wzrostu poparcia dla prawicy i antyunijnej skrajnej prawicy, większość utrzymały partie głównego nurtu, czyli centroprawica, centrolewica i liberałowie.

Parlament Europejski skręcił trochę w prawo, ale nie przejmie postulatów tej strony. – Może i jest imponujące zwycięstwo w Niemczech, Austrii, Francji, czy nawet Holandii i może się wydawać, że nastały duże zmiany, ale Unia złożona z 27 krajów wytłumi te wstrząsy – powiedział Doru Frantescu, dyrektor EU Matrix, organizacji badającej działalność Europarlamentu. Nie będzie więc zmian w stanowisku wobec Ukrainy, bo chadecy, socjaliści, liberałowie i zieloni jednoznacznie ją wspierają i mając większość w Europarlamencie będą to nadal robić. Ale lepsze notowania prawicy i skrajnej prawicy zapewne doprowadzą do weryfikacji dotychczasowej polityki klimatycznej i środowiskowej. Można się też spodziewać bardziej ostrego kursu w polityce migracyjnej i nacisku na skuteczną ochronę granic.

IAR/ KF/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Exit mobile version