Prokuratura w Zamościu sprawdza, czy doszło do przestępstwa w związku z drukowaniem banerów wyborczych polityków Prawa i Sprawiedliwości. W sprawie pojawia się kolejny trop, czyli spółka zarejestrowana przy Rynku w Kazimierzu Dolnym.
Zamojscy śledczy sprawdzają, czy mogło dojść do obchodzenia limitów finansowych komitetów wyborczych. W październiku 2023 roku posłanka PiS Beata Strzałka poinformowała o niszczeniu i kradzieży jej materiałów wyborczych. Było podejrzenie, że materiały były ukrywane w garażu w miejscowości Aleksandrów pod Biłgorajem.
– Prowadzone były czynności przeszukań w miejscowości Aleksandrów IV, zarówno w październiku 2023 roku jak i w maju 2024 roku – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prokurator Rafał Kawalec. – Podczas pierwszej zabezpieczono głównie banery wyborcze, które były przedmiotem tego postępowania, czyli banery kandydatki, co do których zgłoszono ich zabór w celu przywłaszczenia. Natomiast w toku drugiej czynności zatrzymano urządzenia służące do wytwarzania banerów. To jest komputer i dwa urządzenia typu ploter (czyli urządzenia wykorzystywane do druku wielkoformatowego – red.).
Według publikacji “Onetu” w garażu w podbiłgorajskim Aleksandrowie miano drukować materiały wyborcze między innymi Daniela Obajtka.
1 czerwca Daniel Objatek opublikował na portalu X zdjęcie faktury za wydrukowanie ponad 500 banerów. Dokument miała wystawić spółka zarejestrowana przy Rynku 10 w Kazimierzu Dolnym.
CZYTAJ: Przestępstwo związane z drukowaniem banerów wyborczych PiS? Sprawę bada prokuratura
– Sprawdzamy działania tej spółki – mówi prokurator Rafał Kawalec. – Weryfikujemy okoliczności dotyczące spółki, która miała legalnie zajmować się produkcją tych banerów. Chodzi o Kazimierz spółka z o.o. w Kazimierzu Dolnym. Potwierdzę, że zweryfikowaliśmy okoliczność związaną z faktyczną siedzibą tej spółki. Te czynności wykazały, że pod tym adresem znajduje się lokal gastronomiczny. Brak jest jakichkolwiek oznaczeń, aby ta spółka pod tym adresem funkcjonowała. Ale to będzie przedmiotem dalszych czynności procesowych.
Śledczy sprawdzają, czy właściciel nieruchomości wie o tym, że spółka jest zarejestrowana pod tym adresem. – Istnieją możliwości tzw. wirtualnych adresów. I powiedzmy, że kiedy spółka ma faktycznie dany adres tylko do korespondencji, to sprawdzamy w dalszym etapie, czy ten adres jest prawidłowy. I czy właściciel nieruchomości, pod którym funkcjonuje podmiot, w ogóle ma jakąkolwiek świadomość, że jest tam zarejestrowana jakakolwiek spółka – dodaje Kawalec.
Do tej pory w tej sprawie nie przedstawiono żadnych zarzutów.
W Kazimierzu Dolnym o rzekomej drukarni przy Rynku nikt do tej pory nie słyszał.
MaK / opr. AKos
Fot. pixabay.com