Burza przerwała degustację cebularzy, która odbywała się przed lubelskim ratuszem. Przed oberwaniem chmury uczestnicy zdążyli jeszcze spróbować darmowych przysmaków.
– Rozpoczynamy święto cebularza. Zdecydowanie jesteśmy za. Na śniadanie był oczywiście cebularz. Obiad, kolacja – tak samo – mówią uczestnicy wydarzenia. – Jest wyśmienity. Takiego dobrego można zjeść tylko w Lublinie, nigdzie indziej tak nie smakuje. Jest bardzo smaczny – w zależności od piekarni smaki są różne.
CZYTAJ: Święto cebularza po raz pierwszy w Lublinie
– Ten jest troszkę słodkawy – mówi jedna z pań degustujących słynne placki. – Ta cebula i mak to takie zwieńczenie. Ja chyba zacznę jeść, do tej pory jadłam tylko kilka razy w życiu. To przyjemna impreza, że dają za darmo. W grupie inaczej smakuje i to mnie ujęło.
Degustację zorganizowano z okazji Dnia Cebularza, który w Lublinie świętowany jest od wczoraj (21.06).
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski