Niektóre placówki pocztowe ograniczają czas swojej pracy. Ma to związek z trudną sytuacją ekonomiczną Poczty Polskiej.
Urząd pocztowy na Placu Wolności w Białej Podlaskiej w dni powszednie czynny jest od godziny 8.00 do 18.00. Wcześniej placówka otwarta była do godziny 20.00. Z prowadzonych zmian nie są zadowoleni klienci.
– Z mojej perspektywy jest to bardzo niewygodne – mówi jeden z klientów. – Jestem adwokatem i godzina 20.00 na nadawanie przesyłek była dla nas dużo wygodniejsza. Natomiast 18.00 jest czasem niewystarczająca niestety. My jako adwokaci nie jesteśmy zadowoleni ze skrócenia godzin pracy poczty. Ja bym powiedział więcej – nie ukrywam, że jestem zwolennikiem tego, żeby poczta była czynna od 7.30, a nie od 8.
– Bycie na poczcie jest udręką dla mnie, to jest najgorsza rzecz, jaka może być – wyznaje inny klient. – Dlatego, że zamiast odebrać pocztę, stoję w kolejce, bo ludzie robią sobie zakupy. Ja staram się być jak najkrócej, więc we wszystkich urzędach proszę, żeby mi przesyłali albo pocztą elektroniczną informację, albo bez awizo, bo odebrać dla mnie to jest gehenna.
CZYTAJ: Dyrektor lubelskiego liceum odwołany. Uczniowie i nauczyciele protestują [ZDJĘCIA]
– Myślę, że nie jest dobre to, że poczta krócej pracuje – uważa klientka. – Powinna być zrobiona jakaś bezosobowa ankieta nawet na poczcie z klientami, którzy przychodzą, jakie godziny im pasują. Ludzie pracują do godziny 18.00 i też chcieliby coś załatwić.
Czas swojej pracy skrócił też Urząd Pocztowy przy ulicy Warszawskiej w Białej Podlaskiej. Obecnie otwarty jest on od poniedziałku do czwartku od godz. 8 do 15, a w piątki od 12 do 20. W soboty natomiast placówka jest nieczynna.
– Często korzystam z tej poczty, dlatego, że na głównej poczcie na Placu Wolności są kolejki – mówią mieszkańcy. – I myślę, że to skrócenie czasu na pewno wiele nam utrudni. Pracujemy do 15 i po południu niczego się nie załatwi. Jakaś dziwna polityka jest ostatnio z tą pocztą.
Z czego wynika trudna sytuacja Poczty Polskiej?
– Poczta Polska jest w trudnej sytuacji finansowej – mówi przewodniczący związku zawodowego pracowników Poczty Polskiej SA Wschód z siedzibą w Zamościu, Leszek Michoński. – Poprzez wzrost minimalnego wynagrodzenia, poprzez zaniechania, do których doszło w poczcie przez szereg ostatnich lat. Koszty rosną, przychody spadają, nie jesteśmy konkurencyjni na rynku paczek, czyli tzw. KEP. To, co się teraz dzieje, to rzeczywiście ograniczenie kosztów, czyli ograniczenie godzin pracy placówek, przekształcenie urządów pocztowych w filie, a tak naprawdę ograniczenie dostępności do usług pocztowych dla obywateli. My nie możemy się z tym zgodzić jako związki zawodowe, bo to również skutkuje ograniczeniem zatrudnienia w placówkach pocztowych. Są problemy z zatrudnianiem pracowników na miejsce tych, którzy odchodzą z różnych przyczyn: naturalnych, jak renty i emerytury, czy jakieś inne zwolnienia.
Biuro Poczty Polskiej w przesłanym do Polskiego Radia Lublin oświadczeniu poinformowało, że z uwagi na uwarunkowania ekonomiczne Poczty Polskiej oraz zauważalny spadek popytu klientów na tradycyjne usługi niezbędnym jest wdrażanie procesów optymalizacyjnych. Biuro dodaje też, że czas pracy placówek dostosowany jest zarówno do zapotrzebowania na usługi, jak i możliwości organizacyjnych. W oświadczeniu możemy też przeczytać, że należy podkreślić, że czas pracy placówek pocztowych jest co do zasady dłuższy aniżeli dostępność wielu instytucji czy też podmiotów funkcjonujących w mieście. Nie jest natomiast prawdą, że zmiany dokonywane są masowo w całej Polsce.
CZYTAJ: Eksplozja na terenie Zakładów Azotowych Puławy. Prokuratura wszczęła śledztwo
Ograniczenia czasu pracy placówek pocztowych wprowadzono też w innych miejscowościach, między innymi w Zamościu.
Obecnie zarząd Poczty Polskiej opracowuje Plan Transformacji, który ma poprawić sytuację spółki, a także zwiększyć konkurencyjność zatrudnienia w Poczcie Polskiej.
MaT / opr. LisA
Fot. pexels.com