Ogrzewanie ciepłym powietrzem to nie jest techniczna nowinka współczesnych inżynierów.
Taką kotłownię w bazyliańskim klasztorze na wzgórzu katedralnym w Chełmie odkrył archeolog dr Stanisław Gołub. – Unikalność tego polega na tym, że chcieli ogrzewać jednocześnie klasztor i kościół. Wymyślili sobie, że tutaj jest centralny piec grzewczy, potężny kocioł parowy. Rury o dużej średnicy, w których było tłoczone gorące powietrze. A żeby nie było ubytków, to były otoczone bardzo drogim korkiem, przewiązane drutem i dodatkowo pociągnięte gipsem. System był więc nieprawdopodobny, jak na tamte czasy.
CZYTAJ: Maluchy na wieży cementowni. Pierwsze pisklęta w gniazdach sokołów! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Unikalną kotłownię z XIX wieku, ale też starsze zabytki 17-wiecznego bazyliańskiego klasztoru można zwiedzać w zespole katedralnym na Górze Chełmskiej. Dodatkową ciekawostką są między innymi lochy łączące klasztor z położoną nieopodal katedrą.
MMaj / opr. LisA
Fot. Alina Zienowicz Ala z, Public domain, via Wikimedia Commons