Niepełnosprawny wyborca nie zagłosował, bo nie uzyskał pomocy? Komisja odpowiada

img 6634 2024 06 09 135947 2024 06 09 164206

Jeżdżący na wózku inwalidzkim mieszkaniec Janowa Lubelskiego nie mógł wziąć udziału w wyborach do europarlamentu – twierdzi pan Ryszard, ojciec niepełnosprawnego mężczyzny. 

Zdaniem blisko 80-letniego pana Ryszarda po tym, jak podjechał on pod lokal wyborczy, nikt z komisji nie chciał mu pomóc, aby jego syn mógł zagłosować. On sam – jak twierdzi – nie był w stanie wyjść z samochodu. 

– Sytuacja wyglądała nieco inaczej, a lokal jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych – mówi przewodnicząca komisji wyborczej w okręgu nr 3 w Janowie Lubelskim, Agnieszka Kszysztoń. – Przyszedł ojciec danego wyborcy z dowodem osobistym i zapytał, czy moglibyśmy wynieść kartę do głosowania dla syna, który siedzi w samochodzie. Dla syna, który – jeszcze zaznaczę – według słów ojca powiedział, że nie chce mu się wyjść z samochodu. Oczywiście lokal wyborczy jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Powiedzieliśmy, że nie możemy robić takich rzeczy, bo jest to zabronione według Kodeksu wyborczego.

Za wyniesienie karty do głosowania z lokalu wyborczego może grozić między innymi do 2 lat pozbawienia wolności. 

CZYTAJ: Eurowybory w Lubelskiem. Ile wyniosła frekwencja na godz. 12? [ZDJĘCIA]

Po interwencji Radia Lublin członkowie komisji wyborczej w Janowie Lubelskim zapewnili nas, że pomogą niepełnosprawnemu wyborcy wejść do lokalu wyborczego, w przypadku gdy ten jeszcze raz przyjedzie na miejsce głosowania. 

MaTo / opr. WM

Fot. Iwona Burdzanowska

 

Exit mobile version