Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie stworzyli ekstrakt z gatunku chabra (chaber kastrifereryjski), który może działać wspomagająco w leczeniu raka płuca. Za wynalazek otrzymali srebrny medal na XVII Międzynarodowych Targach Wynalazków i Innowacji INTARG 2024.
Wszystkie tego typu wynalazki zwykle są poprzedzone latami badań.
– Choć chaber kastrifereryjski pochodzi z rodziny roślin, którą wydawałoby się, że wszyscy znamy, to poznajemy kompletnie nową roślinę dla świata nauki – mówi dr n. farm. Aleksandra Józefczyk z Katedry i Zakładu Farmakognozji z Botaniką Farmaceutyczną. – Ten gatunek, o którym wspominamy, jest gatunkiem, który pochodzi z obszaru Węgier. Generalnie cały rodzaj lubi dość ciepły klimat, więc bardziej tę południową część naszej Europy. My, zanim zaczniemy badania, musimy też odpowiedzieć na pytanie, czy ten gatunek będzie dobrze rósł u nas, bo to jest istotne. Zwykle więc te badania muszą potrwać wstępnie 2-3 lata, zanim ten gatunek tutaj nam się przyjmie i rzeczywiście będzie kwitł oraz wydawał nasiona w następnym sezonie.
Ekstrakt z chabru działa w sposób wybiórczy
Naukowcy przyznają, że najtrudniej znaleźć substancję, która nie niszczyłaby także zdrowych komórek.
– Ekstrakt roślinny w hodowli in-vitro zabija komórki nowotworowe – wyjaśnia dr hab. n. med. i n. o zdr. Agnieszka Korga-Plewko z Samodzielnej Pracowni Biologii Medycznej. – To jest więc zawsze efekt, którego oczekujemy, ale to tylko połowa sukcesu. Druga połowa to jest to, żeby on działał wybiórczo, czyli żeby nie był toksyczny dla komórek zdrowych. Ten ekstrakt działa właśnie w ten sposób. Natomiast należy pamiętać, że my tak naprawdę, zanim przyjdzie taki mały sukces, musimy wcześniej przebadać dziesiątki, jeśli nie setki różnych substancji roślinnych i syntetycznych. I takie sukcesy naprawdę bywają rzadko, bo albo substancje nie działają wcale, albo są toksyczne dla wszystkich rodzajów komórek, więc tym razem bardzo się cieszymy.
CZYTAJ: Nowy taras dla małych pacjentów lubelskiego szpitala
– Robiąc takie badania, trzeba powiedzieć, że robi się to na komórkach kilku nowotworów i to jest też trochę loteria – dodaje dr Aleksandra Józefczyk. – Bo udało się albo akurat te nowotwory były niewłaściwie dobrane. Wtedy zmieniamy panel i staramy się znaleźć gdzie indziej, bo może w jakimś innym nowotworze ten efekt, o którym wspomniała koleżanka, zadziała. Nawet nie to, że będzie niszczyć komórki nowotworowe, ale właśnie to, że może pomóc lekom lepiej funkcjonować i de facto na końcu tego wszystkiego też uzyskać ten efekt przeciwnowotworowy.
Największym problemem w leczeniu raka, jest jego oporność.
– Nas interesuje takie zagadnienie, jak wspomaganie terapii – zaznacza dr Agnieszka Korga-Plewko. – Dlatego, że w przypadku raka płuca problemem jest nieskuteczne leczenie. Mimo że pojawiają się coraz to nowe terapie celowane, molekularne, bo coraz więcej wiemy o mechanizmach biologicznych, które zachodzą w tych komórkach, to jednak cały czas problemem jest pojawiająca się oporność tego nowotworu. Mimo początkowych sukcesów leczenia, oporność się pojawia, więc my tak po cichu liczymy na to, że te związki naturalne pomogą chociaż tę oporność przełamać, że wspomogą terapię w ten sposób, aby te komórki mimo wszystko były dalej wrażliwe na dotychczas stosowane leczenie. To jest daleka droga, dlatego, że ekstrakt roślinny to jest zawsze mieszanina różnych substancji, które działają w sposób zaskakujący i często trudny do wytłumaczenia. To są małe sukcesy i jeszcze długa droga przed nami, żeby wyjaśnić, jak to się wydarzyło, dlaczego tak się dzieje i co możemy z tym dalej zrobić, żeby ostatecznie taki produkt trafił do pacjentów.
Ekspres do kawy źródłem naukowej inspiracji
– To po prostu kwitnące ziele zbierane tak, żeby uzyskać dość dużą masę tej substancji roślinnej – tłumaczy dr Aleksandra Józefczyk. – Natomiast oczywiście sposób ekstrakcji ma tutaj niebagatelne znaczenie, ponieważ my też oprócz tradycyjnych ekstrakcji, robimy ekstrakcję, która trochę przypomina nam ekspres do kawy – też pod ciśnieniem. I takim dobrym sposobem byłoby np. kapsułkowanie. Teraz nie ma żadnego problemu, są kapsułki wielokrotnego użytku, które zamiast kawą można by napełniać zmieloną substancją roślinną i wodny ekstrakt w taki sposób bardzo łatwo też uzyskać.
CZYTAJ: Z oddziału odeszli prawie wszyscy lekarze. Co dalej z SOR-em?
– Zawsze kolejnym etapem w takich badaniach, kiedy mamy już najlepiej pojedynczą substancję jest przejście na model wyżej, czyli model zwierzęcy – mówi dr Agnieszka Korga-Plewko. – Wszczepia się wtedy komórki nowotworowe pod skórę zwierząt i sprawdza się, jak te związki zachowują się w warunkach żywego organizmu.
– Jeśli okaże się, że działa, to będzie krok milowy – podsumowuje dr Aleksandra Józefczyk
Naukowcy kontynuują prace nad wynalazkiem.
LilKa / opr. LisA
Fot. Centrum Transferu Wiedzy Uniwersytetu Medycznego w Lublinie Facebook