Piłkarze Motoru Lublin po 32 latach wracają do ekstraklasy! W finale barażów lublinianie wygrali na wyjeździe z Arką Gdynią 2:1 (0:1).
Co tu się wydarzyło? Czy będzie potrzebna reanimacja? POSŁUCHAJ komentarza pełnej emocji końcówki meczu w wykonaniu redaktora Józefa Kufla:
Arka prowadziła od 13. minuty gdy olbrzymi błąd bramkarza i jednego z obrońców wykorzystał Olaf Kobacki. Motor awans do elity zapewnił sobie w końcówce – w 87. minucie trafił Bartosz Wolski, a trzeciej doliczonej minucie (90+3. min) Mbaye Ndiaye.
Dumny z sukcesu drużyny jest prezes klubu Zbigniew Jakubas: – To wynik, jakiego w polskiej piłce nożnej nikt do tej pory nie zrobił, że w ciągu praktycznie jednego sezonu wyszliśmy ze strefy spadkowej II ligi do I ligi, a dzisiaj jesteśmy w ekstraklasie. Co teraz? Teraz dalsza praca. Wspierajcie mnie, wspierajcie Motor, bo potrzebujemy waszej otuchy i energii. Od jutra zaczynamy prace nad kompletowaniem uzupełnień, bo w ekstraklasie nie możemy grać wyłącznie zespołem, który mamy obecnie. Wzmocnienia muszą nastąpić, żebyśmy w przyszłym roku powalczyli o powyżej środka tabeli.
– To coś pięknego – mówi obrońca drużyny Filip Wójcik. – Ciężko mi złożyć teraz słowa. Przychodziłem do Motoru, jak Motor był w III lidze, teraz jesteśmy w ekstraklasie. Świetne emocje. Czuję się naprawdę super. Droga, którą przeszliśmy razem z klubem to coś fantastycznego. Tutaj przekonałem się, że warto wierzyć, warto marzyć. Nie ma niemożliwego.
Kto wygrał mecz? MOTOR!
Podczas gdy piłkarze fetują w Gdyni, sukces swojego ukochanego klubu świętują kibice, którzy zostali w Lublinie. – Jestem bardzo zadowolony. W końcu będziemy mieli jakiś klub na Lubelszczyźnie w Ekstraklasie. Nasz lubelski Motor jest na szczycie! Aktualnie Lublin jest stolicą polskiego sportu. Nie widzę miasta, które by miało więcej drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej w swojej dziedzinie sportu – mówią kibice.
Wcześniej bezpośredni awans do ekstraklasy zapewniły sobie Lechia Gdańsk i GKS Katowice.
IAR/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Adam Warżawa