Były szef rządu Mateusz Morawiecki w Lublinie skrytykował działania Donalda Tuska dotyczące sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Zdaniem Morawieckiego Państwo powinno wspierać żołnierzy, a nie zakuwać ich w kajdanki.
Mateusz Morawiecki był w Lublinie podczas II Forum Gen PL. Po panelu dyskusyjnym zapytany przez dziennikarzy o sytuację na polsko-białoruskiej granicy, krytykował on obecne działania rządów w tej kwestii i powiedział, że za jego rządów do podobnych zdarzeń nie dochodziło.
– Staraliśmy się wszystkich, którzy wymagali pomocy traktować w odpowiedni, humanitarny sposób, ratować życie – mówi Mateusz Morawiecki. – Staliśmy murem za polskimi żołnierzami. I ja proponuję, żeby ten rząd, chociaż w jakiejś części stanął również murem za polskimi żołnierzami. To jest ich „Tarcza Wschód” – polscy żołnierze atakowani dzidami. I mamy do czynienia z tragiczną sytuacją, gdzie żołnierze, zamiast czuć wsparcie państwa polskiego, muszą się bać, co zrobi prokurator Bodnar, co zrobi premier Tusk. I to jest rzecz absolutnie karygodna. Niech wezmą się do roboty, niech zaczną traktować żołnierzy i funkcjonariuszy jako najważniejszych reprezentantów państwa polskiego na granicy, a nie jak piąte koło u wozu i tych, których się zakuwa w kajdanki i ściga.
Przypomnijmy, że premier Donald Tusk, po dzisiejszym (07.06) spotkaniu z szefem Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministrem Sprawiedliwości, zapowiedział zmiany w prawie, które mają wspierać żołnierzy.
– Chodzi o to, żeby przepisy prawa jednoznacznie wspierały polskiego żołnierza wtedy, kiedy w obronie własnej, czy w obronie polskiego terytorium, czy granicy używa broni – mówi premier Donald Tusk. – Musi mieć poczucie prawnego bezpieczeństwa. Ta ochrona prawna polegająca na dobrym stosowaniu prawa, ale także zabezpieczeniu prawnej ochrony, jeśli coś się wydarzy polskim żołnierzom, jest zadaniem numer jeden dzisiaj dla ministrów, zarówno Kosiniaka-Kamysza, jak i ministra Bodnara.
Donald Tusk zdecydował też o odwołaniu zastępcy prokuratora generalnego ds. wojskowych Tomasza Janeczka. Decyzję premiera, o którą wnioskował minister sprawiedliwości, musi jednak zaaprobować prezydent. W ocenie posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki prezydent powinien przychylić się do wniosku.
– Nie wyobrażam sobie, żeby pan prezydent w tej sytuacji mógł mieć jakiekolwiek wątpliwości i bronić pana prokuratora Janeczka – uważa Borys Budka.
Pomysł dotyczący dymisji prokuratora Janeczka krytykuje były premier Mateusz Morawiecki.
– Zamiast pomagać żołnierzom, prokurator Bodnar tworzy zespół do ścigania żołnierzy, ścigania funkcjonariuszy i wyprowadzania ich w kajdankach. Teraz Tusk się połapał i w panice zmienia swoją politykę.
CZYTAJ: Premier: Prokurator krajowy przejmie nadzór nad sprawą żołnierzy
Obecny szef rządu zapowiedział też wizytację w związku z trudną sytuacją na granicy z Białorusią. Tusk podkreślił także podczas konferencji prasowej, że cały przyszły tydzień spędzi na spotkaniach z dowódcami i żołnierzami, podczas których będzie rozmawiał m.in. o potencjalnych zmianach w prawie dotyczących użycia broni przez żołnierzy.
Tymczasem Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że dziś (07.06) nie ma uzasadnienia dla odwołania prok. Tomasza Janeczka z funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego ds. wojskowych. Według niego sprawa robi wrażenie szukania kozła ofiarnego.
W poniedziałek (10.06) odbędzie się posiedzenie rządu dotyczące przede wszystkim sytuacji na granicy. Poprzedzi ono spotkanie z prezydentem podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
CZYTAJ: Zmarł żołnierz raniony na granicy
Przypomnijmy, że Prokuratura oskarżyła dwóch żołnierzy o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Do zdarzenia doszło na przełomie marca i kwietnia na odcinku polskiej granicy z Białorusią w okolicy Dubicz Cerkiewnych.
MaTo / opr. LisA
Fot. PAP/Wojtek Jargiło, PAP/Paweł Supernak