Zbliżają się wakacje, krew będzie co raz bardziej potrzebna dlatego centra krwiodawstwa apelują o jej oddawanie. W Lubelskim oddziale najbardziej brakuje krwi grupy ORh-, A Rh- oraz BRh-. Nie wszyscy wiedzą, ale ujednolicone zostały rekomendacje na temat oddawania tego cennego płynu. Zmiany dotyczą przede wszystkim osób z problemami z ciśnieniem, czy po zabiegach chirurgicznych. Specjaliści przestrzegają też przed mitami.
– Dużo moich znajomych oddaje, bądź próbuje oddać krew, wydaje się, że to kwestia świadomości – mówi jedna z lubelskich studentek, oddająca dziś krew. – Wczoraj z koleżanką rozmawiałyśmy idziemy oddać krew. Ona miała za niską hemoglobinę, a mi się udało. Zawsze chciałam. To coś, co nas nie kosztuje. Ja też już długo próbuję – drugi czy trzeci rok, i dopiero tutaj się udało. Wcześniej były jakieś przeciwności – dodają studenci.
CZYTAJ: Studenci oddają krew. Akcja przed Chatką Żaka [ZDJĘCIA]
– Nasze centrum było takim miejscem, gzie dosyć rygorystycznie stosowaliśmy zasadę, że jeżeli ktoś choruje nadciśnienie tętnicze, to krwi oddawać nie powinien – mówi Małgorzata Orzeł, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Te rekomendacje pokazały jasno, że jeżeli to nadciśnienie jest uregulowane, dawca nie przyjmuje więcej niż trzy substancje czynne i nie miał zmienianego dawkowania leku w ciągu ostatnich dwóch tygodni, to taka osoba może oddawać krew i to jest jedna z największych rewolucji jeżeli chodzi o zmianę podejścia naszych lekarzy, osób kwalifikujących dawców, do oddania krwi. Podobna sytuacja, jeżeli chodzi o zabiegi chirurgiczne – te rekomendacje jasno mówią, że w tym momencie jednolicie w każdym centrum po 4 miesiącach od zabiegu chirurgicznego, jeżeli nie ma innych przeciwwskazań, to samo to, że ktoś wykonał sobie tatuaż czy miał jakiś drobny zabieg chirurgiczny typu usunięcie ósemki – ja właśnie czekam jeszcze trzy tygodnie do tego, żeby móc oddać krew, bo miałam usuniętą ósemkę i szycie dziąsła i wiem już, że na pewno po czterech miesiącach od tego zabiegu będę mogła tę krew oddać.
– Jest zainteresowanie wśród studentów. Nieraz trzeba odstać dobre 1,5 godziny, żeby wejść i oddać krew – mówią krwiodawcy.
– Za zeszły rok mieliśmy ponad 31 tysięcy krwiodawców – mówi Paweł Filip, kierownik działu promocji marketingu. – Od pięciu lat notujemy trend wzrostowy. Co roku rośnie nam ilość krwiodawców i z tego się bardzo cieszymy, ale rośnie nam również zapotrzebowanie na krew ze szpitali. Miejmy nadzieję, że liczba tych krwiodawców będzie rosła. Między 25 a 44 rokiem życia mamy najwięcej krwiodawców – to ok. 60 procent. Między 18 a 24 to 23 procent.
CZYTAJ: Lublin: zbiórka krwi w 105. rocznicę urodzin założyciela Czerwonego Krzyża
A jakie są największe mity panujące w przestrzeni publicznej, które dyskwalifikują osoby do oddania krwi, a jednak okazuje się, że mogłyby ją oddać: – Jednym z takich mitów jest to, że jeżeli ktoś przeszedł jakąkolwiek żółtaczkę zakaźną, to nie może oddawać krwi – mówi Małgorzata Orzeł. – Jeżeli ktoś przechorował żółtaczkę zakaźną typu pokarmowego WZW typu A, po minimum pół roku od przechorowania i przy prawidłowych wynikach badań, można oddawać krew.
– Zacząłem oddawać krew przed 27 laty. Pierwszy raz oddałem na prośbę kolegi, który potrzebował krwi dla koleżanki chorej białaczce. Podoba mi się pomaganie. U mnie zaczęło się ok. 15 lat temu, była taka akcja w szkole średniej, później miałem kilka lat przerwy, a od 10 lat dwa trzy razy w roku jestem tutaj. Do tego przysługuje dzień wolny, więc nie ma problemu w pracy – mówią krwiodawcy.
– Krwiodawcy to ludzie świadomi swojego ciała, zdrowia. To ludzie, którzy propagują zdrowy styl życia i zachęcają innych. Im więcej będziemy mieli krwiodawców, tym bardziej będziemy mieli zdrowe społeczeństwo – podkreśla Paweł Filip.
Krew może oddać zdrowa osoba między 18 a 65 rokiem życia, która waży ponad 50 kilogramów. Powinna być wypoczęta oraz po zjedzeniu lekkostrawnego i niskokalorycznego posiłku. Minimum dobę przed oddaniem krwi nie można pić alkoholu. Żeby oddać krew należy mieć przy sobie dokument tożsamości.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski