Oszuści żerują na maturzystach. O czym trzeba pamiętać?

pm zs1 070524 036 2024 05 07 124133 2024 05 07 180553

Za nami pierwszy dzień matur. Niestety nie brakuje osób żerujących na maturzystach. Przed egzaminami w Internecie pojawiają się oferty udostępnienia zadań maturalnych. Jak przestrzega Centralna Komisja Egzaminacyjna, są to próby oszustwa, na które mogą być podatni maturzyści. 

Tegoroczni maturzyści z Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Białej Podlaskiej przyznają, że mają świadomość oszustw związanych z egzaminami maturalnymi. – To wykorzystywanie naiwności i ambicji młodych ludzi, którzy chcą jak najlepiej zdać maturę. Jakieś konta w Internecie udostępniały różne tematy na rozprawkę z polskiego. W sumie nie wiadomo kto to, bo to zawsze ktoś anonimowy. Nie dałam się nabrać, widziałam, że to bujda. Wiele osób wykorzystuje ten moment, kiedy maturzyści chcą zdobyć jak najwięcej informacji o tym, co może pojawić się na maturze. Osoby, które klikają w te linki, chcą lepiej przygotować się do egzaminu. Można przez to wiele stracić, głównie pieniądze, ale mogą też pojawić się wirusy na komputerze.

CZYTAJ: Za maturzystami egzamin z języka polskiego. Znamy tematy rozprawek [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przed oszustami, którzy wykorzystują maturzystów, przestrzega dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik. – Wiemy, że są ludzie, którzy w mediach społecznościowych podają, że mają dostęp do tematów, do których oczywiście dostępu nie mają. Każdego roku przestrzegamy maturzystów, aby nie wierzyli tego rodzaju informacjom. Wiemy też, że są osoby, które wykorzystują lęk maturzystów i próbują w jakimś sensie upokorzyć te osoby, które temu wierzą, prosząc o przesłanie zdjęcia np. w durszlaku czy z garnkiem na głowie w zamian za przesłanie tematów czy zadań. Jedyna możliwość bronienia się przed tym to po prostu nie wierzyć w takie bzdury. Te osoby nie mają dostępu do tematów.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Matura z języka polskiego w Zespole Szkół nr 1 w Lublinie 

– Nigdy nie należy klikać w strony internetowe i linki, które wydają się być podejrzane – zaznacza komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Wystarczy chwila zastanowienia, by stwierdzić, ze konto, z którego został udostępniony link, jest fikcyjne, a strona, na której rzekomo są umieszczane informacje, również jest podejrzana. Klikając w takie linki, możemy paść ofiarą cyberprzestępców, których celem jest przede wszystkim zdobycie danych do naszych kont. Informacje te mogą posłużyć do wyłudzenia danych osobowych i przejęcia konta, a następnie oszustwa m.in. metodą na BLIK-a.

Egzamin z języka polskiego w LO im. Stanisława Staszica w Białej Podlaskiej zdawało 165 abiturientów. – Wszystko przebiegało zgodnie z procedurami – mówi dyrektor szkoły Rafał Wlizło. – Zgodnie z procedurami Centralnej Komisji Egzaminacyjnej paczka z pytaniami, która zostaje odebrana w godzinach porannych, może zawierać nadajnik, który zabezpiecza materiały egzaminacyjne, dlatego przewodniczący zespołów mogą otworzyć ją najwcześniej o godzinie 7:30, tak żeby uniknąć jakichś nieprawidłowości. Może być też sytuacja, w której członek Centralnej Komisji Egzaminacyjnej może zadzwonić, połączyć się online, wspólnie na kamerze obejrzeć, jak wygląda zawartość paczki, czy jest nienaruszona, czy jest dobrze zabezpieczona.

CZYTAJ: Czy sztuczna inteligencja może zdać maturę?

Nie wszędzie jednak obyło się bez incydentów. W jednej ze szkół zdający egzamin maturzysta sfotografował arkusz maturalny i zamieścił go w Internecie. – Nie można tu jednak mówić o przecieku – nie miało to żadnego wpływu na przebieg matur w kraju – mówi dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. – Taki arkusz, zgodnie z informacją na arkuszu, ma informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu. Zdający jest przecież dorosły. Ma równie dobrze prawo wejść, zobaczyć, że nie odpowiadają mu zadania i wyjść. I przekazać wszystko, co jest w arkuszu, po 10 minutach od rozpoczęcia egzaminu. Więc to już nie ma żadnego znaczenia.

Egzamin maturzysty, który zamieścił w sieci sfotografowany arkusz, został unieważniony.

Zgodnie z przepisami maturzyści na salę egzaminacyjną nie mogą zabrać ze sobą urządzeń elektronicznych. Grozi za to unieważnienie egzaminu.

MaT / opr. WM

Fot. Piotr Michalski 

Exit mobile version