Mają w dorobku wiele cennych odkryć. Przy pomocy wykrywaczy metali eksplorują różne miejsca w poszukiwaniu zabytków skrywanych w ziemi. Działają w pełni legalnie i współpracują z archeologami i muzealnikami. W Tarnogórze chcą otworzyć izbę muzealną.
Odkrywców ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Wolica” z Tarnogóry w powiecie krasnostawskim, którzy ostatnio odnaleźli bullę papieża Benedykta XIV, odwiedził reporter Radia Lublin.
CZYTAJ: Znaleźli nawet papieską bullę. Odkrywcy będą mieć własne muzeum
Nie tylko I wojna światowa
– W izbie będziemy zbierać wszystkie dokumenty, przedstawiać nasze znaleziska mieszkańcom i turystom. Na razie jest tu pusto. Czekamy na decyzję konserwatora zabytków o przekazaniu tych wszystkich przedmiotów i będziemy pokazywać to, co udało się przez te ponad 3 lata znaleźć – mówi Wojciech Werus, przedstawiciel Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Wolica”. – Niecałe dwa tygodnie temu odnaleźliśmy bullę z XVIII wieku Benedykta XIV z lat 1740-1758. Decyzją Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków trafi niebawem do Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie.
– Na naszych terenach skupiamy się głównie na I wojnie światowej, ponieważ w tym okresie toczyło się bardzo dużo działań w okolicy Krasnegostawu, Chełma i Izbicy – mówi Grzegorz Rękas, członek Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Wolica”. – Dokoła jest bardzo dużo stanowisk archeologicznych, więc trafiają się i dużo starsze rzeczy.
CZYTAJ: Papieska bulla odnaleziona… w lesie [ZDJĘCIA]
– Mamy na przykład bardzo dużo toporków wczesnośredniowiecznych, sztylet z epoki brązu, który ma 3,5 tysiąca lat, więc to naprawdę niesamowity zabytek archeologiczny – mówi Wojciech Werus. – Z uwagi na to, że wykrywacz metali nie rozpoznaje, co jest młodsze, a co starsze, przypadkowo udaje się odkryć coś dużo starszego, ale nasze działania skupiają się głównie na odkrywaniu śladów I wojny światowej z tego względu, że staramy się rozszyfrowywać raporty m.in. carskich żołnierzy, które dają nam wskazówki, gdzie tych śladów szukać. Na tym się skupiamy, a przypadek jest taki, jaki jest. Siłą rzeczy musimy na takie starsze przedmioty trafiać.
„Mówią nam, że robimy dobrą robotę”
– Z ciekawszych to bulla papieska i sztylet z epoki brązu – to chyba najstarsze i najbardziej naukowo ważne znaleziska – wymienia Grzegorz Rękas. – A z okresu I wojny światowej szabla pruska czy terlica z siodła.
– Jest bardzo dużo nieśmiertelników pruskich żołnierzy, co daje nam dużo informacji o tych osobach, które na tym froncie były – mówi Wojciech Werus. – Staramy się rozszyfrowywać te nieśmiertelniki pod tym kątem, co się z tymi żołnierzami dalej działo. Próbujemy też przekazywać innym mieszkańcom informacje o tym, co działo się tutaj, w ich najbliższym otoczeniu. Zainteresowanie jest. Cieszymy się, że dużo osób mówi nam, że robimy dobrą robotę.
– Mamy też rykoszety z pocisków, które odbijały się od różnych elementów – drzew, pancerzy, i część tych pocisków będzie można sobie zobaczyć. Chcemy pokazać, jak wyglądała siła wybuchu – mówi Grzegorz Rękas.
„Mamy nadzieję, że we wrześniu wystartujemy”
– Nie wszystkie odnalezione przez nas zabytki trafiają do muzeów. Część możemy sobie zostawić i chcemy je pokazywać tu w Tarnogórze – informuje Wojciech Werus. – Skupiamy się na tym, żeby już niebawem otworzyć naszą izbę muzealną, gdzie będziemy mogli zaprezentować wszystkim mieszkańcom i turystom, którzy będą odwiedzać gminę Izbica to, co udało nam się odkryć.
– Czekamy na przekazanie rzeczy od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z Chełma. Jeżeli dobrze pójdzie, to mamy nadzieję, że we wrześniu wystartujemy – mówi Grzegorz Rękas.
MMaj/ opr. DySzcz