Kleszcze w natarciu. Coraz więcej chorych na boreliozę

pexels erik karits 2093459 4564961 2024 05 08 185435

W województwie lubelskim wzrasta liczba osób chorych na boreliozę – alarmuje lubelski NFZ. W 2022 roku było ich ponad 7 tysięcy 300, w ubiegłym roku – już niemal 8,5 tysiąca.

“Kleszcze można spotkać praktycznie wszędzie”

Specjaliści ostrzegają przed wzmożoną aktywnością kleszczy, które przenoszą patogeny, które mogą wywoływać między innymi tę chorobę.

– Kleszcze można spotkać praktycznie wszędzie – mówi rzecznik lubelskiego oddziału NFZ Małgorzata Bartoszek. – Nie tylko w lesie, ale także w parku podczas spaceru z psem, wokół bloku czy w trakcie pracy w ogródku. Ich ukąszenie, choć bezbolesne, może wiązać się z ryzykiem zakażenia chorobami odkleszczowymi. Borelioza to choroba bakteryjna. Jeśli się rozwinie, może prowadzić do poważnych powikłań.

– Po koszeniu trawy natychmiast się kąpię – mówi jeden z mieszkańców regionu. – W tym sezonie dwukrotnie kleszcz poszedł kąpać się ze mną, ale spłynął. Na razie jestem pod tym względem nieskażony, ale bojaźń jest, bo wiadomo, czym to grozi. – Kleszcz się wbił, ale rumienia nie było. Wyciągnąłem go pęsetą i tak się obeszło. Moja koleżanka została ugryziona i jest sparaliżowana do dzisiaj – dodaje kolejny mieszkaniec.

Liczy się czas rozpoczęcia leczenia

Do gabinetów dermatologicznych zgłasza się ostatnio więcej pacjentów po ukąszeniu przez kleszcze. – W przypadku wystąpienia boreliozy jej objawem może być np. rumień – mówi dermatolog dr n. med. Teresa Żukowska. – Sam kleszcz, jeżeli jest zdrowy, nie powoduje żadnych zmian. Tylko kleszcz, który jest nosicielem krętka Borrelia burgdorferi. Ten kleszcz kłując człowieka wpuszcza jednocześnie w skórę część swojej śliny. W ten sposób dochodzi do zakażenia. I może powstać rumień na skórze. Ten rumień nie zawsze jest dostrzegalny, tym bardziej że nie daje żadnych dolegliwości. Tu jest ten problem. 

CZYTAJ: „Kleszcze można spotkać praktycznie wszędzie”. Coraz więcej przypadków boreliozy w regionie

W przypadku wykrycia boreliozy liczy się czas rozpoczęcia leczenia. Źle lub późno leczona borelioza może prowadzić do bardzo poważnych powikłań. – To choroba wielonarządowa – zaznacza dr n. farm. Przemysław Kołodziej. – Może dawać naprawdę bardzo różne objawy. Od takich mało charakterystycznych, typu uczucie zmęczenia, osłabienie, trudności w koncentracji, zaburzenia snu, bóle mięśniowe, do bardzo poważnych objawów ze strony serca, stawów czy ośrodkowego układu nerwowego. Warto jednak zaznaczyć, że nie zawsze ten rumień wędrujący się pojawia. I nie u wszystkich się pojawia. Dlatego boreliozę obserwujemy na podstawie objawów klinicznych, w połączeniu z wykonywaniem rekomendowanych badań laboratoryjnych w celu wykrycia swoistych przeciwciał.

Jeżeli już zauważymy na ciele wbitego kleszcza, powinniśmy go jak najszybciej usunąć. Pod żadnym pozorem nie należy smarować go tłuszczem. – Warto samemu podjąć próbę, natychmiast usuwać za pomocą pęsetki. I wydezynfekować to miejsce alkoholem – mówi dr n. med. Teresa Żukowska. 

Kleszcze niebezpieczne dla psów

Kleszcze są również bardzo niebezpieczne dla psów. – Przenoszą patogeny, które wywołują babeszjozę – mówi lekarz weterynarii Jacek Martyniuk. – Babeszjoza powoduje rozpad krwinek czerwonych. Zagraża to życiu, prowadzi do śmierci. Jeżeli proces jest zaawansowany, leczenie jest podjęte późno, to najczęściej są niepomyślne rokowania. Należy stosować środki profilaktyczne. Są środki antykleszczowe zawarte w różnych preparatach czy też maściach i obrożach.

Borelioza chorobą zawodową u leśników

Na kontakt z kleszczami bardzo narażeni są leśnicy. Jak chronią się przed tymi pajęczakami? – Pierwszą zasadą jest dokładne oglądanie się po każdej wizycie w lesie – mówi zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Biała Podlaska, Łukasz Szubiczuk. – Szczególnie te miejsca, które są ciepłe, bo kleszcz idzie w ciepłe miejsca – pachwiny czy jakieś załamania skóry, gdzie jest cieplej. Tam kleszcz może znaleźć sobie dogodne warunki, żeby się schować. Druga metoda to używanie różnego rodzaju środków, repelentów. W taki sposób też próbujemy się chronić.

Borelioza została uznana za chorobę zawodową u leśników. Pracownicy nadleśnictw co roku mają przeprowadzane badania w kierunku wykrywania tej choroby.

Kleszcze mogą przenosić też patogeny wywołujące u ludzi kleszczowe zapalenie mózgu. Przed tą chorobą można jednak skutecznie chronić się stosując szczepienia.

MaT / opr. WM

Fot. pexels.com

Exit mobile version