Siatkarze Bogdanki LUK-u Lublin odpoczywają po udanym dla drużyny sezonie. W rozgrywkach PlusLigi lubelski zespół zajął najwyższe jak dotąd w historii startów w ekstraklasie, piąte miejsce. Ta lokata podopiecznym trenera Massimo Bottiego daje prawo występu w europejskich pucharach.
Tydzień temu prezes klubu Maciej Krzaczek zapowiedział na antenie Radia Lublin, że skład zespołu przed kolejnym sezonem zmieni się w pięćdziesięciu procentach. Od dłuższego czasu wiadomo, że jednym z zawodników, którzy pozostaną w Lublinie na kolejną edycję rozgrywek będzie Jan Nowakowski. Niespełna 30-letni środkowy o swoich wrażeniach na temat poprzedniego sezonu i oczekiwaniach dotyczących przyszłości opowiedział Józefowi Kuflowi.
– Ten sezon tak pędził, że tak naprawdę wymazałem już wszystko z głowy. Jak najszybciej chciałem przejść w tryb odpoczywania. Zagraliśmy wiele bardzo dobrych spotkań. Finalnie osiągnęliśmy to, co chcieliśmy. Teraz przygotowujemy się do następnego sezonu, w którym oczekiwania będą jeszcze wyższe. Bardzo dobrze czuję się w tym klubie, bo stawiam sobie też wysokie cele. Następny cel – czyli prawdopodobnie pierwsza czwórka czy medal – będzie bardzo trudny, bo zdobycie medalu w PlusLidze oznacza, że jest się jednym z najlepszych zespołów na świecie – stwierdza Jan Nowakowski.
– Siatkarze, którzy będą dołączać do klubu, to zawodnicy światowej klasy, którzy dadzą z siebie maksa. Wydaje mi się, że skład powinien być w przyszłym sezonie mocniejszy, przynajmniej na papierze – uważa Jan Nowakowski.
– Pierwszy raz w życiu przyjechałem do Lublina, kiedy zacząłem tu grać w siatkówkę. Wcześniej nie byłem nigdy w tym mieście. Ale pierwszego dnia kupiło moje serce. Zwłaszcza to, jaki tu nacisk jest na sport: od żużla, przez piłkę nożną, po koszykówkę i siatkówkę. Naprawdę niesamowite jest, co tutaj się dzieje. Jeśli ktoś lubi sport, w tym mieście nie ma prawa się nudzić. Jest też multum młodych ludzi, studentów. Bardzo dobrze czuję się w tym mieście i mam nadzieję, że zostanę tu jak najdłużej – dodaje Jan Nowakowski.
Oprócz Nowakowskiego w zespole Bogdanki LUK Lublin zostają na pewno także: Marcin Komenda, Thales Hoss i Jakub Wachnik.
JK
Fot. archiwum