Dziś Poniedziałek Wielkanocny, zwany również lanym poniedziałkiem. Pierwsze wzmianki o nim pojawiły się już w XIV wieku. Śmigus-dyngus, bo i tak go można nazywać, wywodzi się ze starosłowiańskich obrzędów. Dawniej zwyczaj polegał na symbolicznym wzajemnym okładaniu się witkami wierzby po nogach oraz polewaniu wodą.
– Dawniej w lany poniedziałek nie tylko oblewali się wodą, ale również kolędowali – mówi, Łukasz Tarkowski z Muzeum Wsi Lubelskiej. – W kolędowanie wielkanocne nie przebierano się specjalnie. Jednakże można spotkać takie tradycje, gdzie chłopcy nosili ze sobą krzyżyk, pasyjkę ustrojoną kwiatami z bibuły bądź różnymi wstążkami, czyli tzw. kolęda pasyjką. Chodzono także z kurkiem. To był taki wycięty z drewna kogut, wkładano go na specjalny wózek z dwoma lub jednym kółkiem i jeżdżono z tym kogutkiem od domu do domu.
Kolędowanie wielkanocne było popularne na Lubelszczyźnie
W lany poniedziałek nie tylko oblewano czy kropiono wodą mieszkańców. Na Lubelszczyźnie popularnym zwyczajem tego dnia było też kolędowanie wielkanocne.
– Kolędowanie przeważnie kojarzy się nam z Bożym Narodzeniem, ale kolędowano też w święta wielkanocne – wyjaśnia twórcczyni ludowa, Anna Stęmpczyńska. – Chodzi się z palmą i święci się domy, które się odwiedza. Życzy się błogosławionych świąt i urodzaju na nowy rok, który rozpoczyna się na roli. To zwykle młodzież chodzi. To czas do zapoznania się chłopców z dziewczętami. Obrzęd nazywa się kolędowanie wielkanocne, a ci, którzy chodzą kolędować, to jajcarze. W zamian tego, jak pięknie śpiewali, otrzymywali w prezencie pisanki. Który kawaler dostał więcej pisanek, to znaczy, że może iść w konkury.
W wielu wsiach na Lubelszczyźnie wczesnym rankiem gromadki małych chłopców chodziły po wsiach, wygłaszały oracje lub zabawne wierszyki, przymawiając się o dary. Kultywowano również zwyczaj chodzenia z gaikiem, symbolem nadchodzącej wiosny.
Warto wspomnieć, że lany poniedziałek często trwał dużo dłużej niż jeden dzień, bo aż do niedzieli przewodniej, czyli pierwszej niedzieli po Wielkanocy.
Współcześnie śmigus-dyngus cieszy się popularnością wśród dzieci i młodzieży, która oblewa rodzinę i znajomych wodą.
RyK / KovA / opr. WM
Fot. RL