Wicewojewoda zapowiada elektroniczny system kolejkowy na granicy

pm komorski 240424 001 2024 04 24 210623

Wicewojewoda lubelski Wojciech Wołoch poinformował w środę (24.04), że rozważane jest wprowadzenie elektronicznego systemu na przejściach granicznych w regionie. Rozwiązanie ma wyeliminować niepotrzebne kolejki na granicy z Białorusią i Ukrainą.

– Prowadzimy rozmowy nad możliwością jego uruchomienia, przeniesienia na grunt naszych warunków drogowych – powiedział Wołoch podczas konferencji prasowej w Lublinie. Zastrzegł, że urząd wojewódzki jest inicjatorem pomysłu wprowadzenia systemu i koordynatorem działań, w które zaangażowane są służby celne, Straż Graniczna, policja i GDDKiA, jako administrator i zarządca dróg.

CZYTAJ: Benji: pies bojowy z nowym wyposażeniem [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dodał, że podobne rozwiązanie działa na przejściu granicznym z Ukrainą w Korczowej (Podkarpackie).

– Chcemy rozwiązać to docelowo przez wprowadzenie cywilizowanego systemu elektronicznego zarządzania zgłaszaniem się do odprawy kierowców tak, żeby wyeliminować przyszłe kolejki. Jest to proces, ale on już trwa – powiedział Wołoch. Przypomniał, że nad ogólnopolskim systemem elektronicznym pracują ministerstwa: infrastruktury, finansów i spraw wewnętrznych. Propozycja Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego ma być rozwiązaniem doraźnym.

Zdaniem Wołocha kolejki do przejść granicznych zagrażają bezpieczeństwu, powodują problemy społeczne, utrudniają mieszkańcom dotarcie do posesji i „tworzą patologie” związane z bójkami, przypadkami blokowania dróg i wymuszeniami.

Izba Administracji Skarbowej w Lublinie poinformowała w środę, że w kolejce do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem stoi ok. 200 pojazdów ciężarowych, a czas oczekiwania wynosi 40 godzin, do przejścia w Dorohusku – 120 tirów i 5 godzin, w Zosinie – 25 ciężarówek i 3 godziny, w Dołhobyczowie – 35 ciężarówek i 3 godziny. Najdłuższa kolejka w regionie jest przed przejściem z Białorusią w Koroszczynie, gdzie stoi ok. 1000 pojazdów ciężarowych, a czas czekania na odprawę wynosi 33 godziny.

Protesty na przejściach granicznych z Ukrainą trwają z przerwami od października 2022 r. Najpierw granicę czasowo blokowali przewoźnicy, a ostatnio – rolnicy. Z tego powodu na drogach do przejść ustawiały się kilkudziesięciokilometrowe kolejki, kierowcy tirów oczekiwali na odprawę po kilkadziesiąt dni.

9 lutego br. rolnicy rozpoczęli blokady dróg do przejść granicznych w Hrebennem i Dorohusku. 12 lutego rozszerzyli manifestacje na przejścia w Zosinie i Dołhobyczowie, gdzie odprawiane są ciężarówki do 7,5 tony. 21 marca manifestanci zakończyli blokadę w Zosinie, 16 kwietnia – w Dołhobyczowie, a 22 kwietnia wójt gminy Wojciech Sawa zadecydował o rozwiązaniu zgromadzenia w Dorohusku.

Uzasadniając swoją decyzję, wójt wskazał m.in. straty przedsiębiorców, ryzyko utraty pracy przez mieszkańców i brak efektów akcji protestacyjnej. Rolnicy zapowiedzieli odwołanie się od sądu.

Główne postulaty rolników to likwidacja zielonego ładu i zablokowanie importu produktów rolnych z Ukrainy.

PAP/ RL/ opr. DySzcz

Fot. Piotr Michalski 

Exit mobile version