29. kolejka Fortuna 1. ligi rozgrywana jest w środku tygodnia. To oznacza zagęszczony terminarz. Piłkarze Górnika Łęczna w sobotę (20.04) przegrali u siebie z Lechią Gdańsk 0:1, a już jutro (25.04) na wyjeździe zmierzą się z GKS-em Katowice. W niedzielę (28.04) natomiast domowym rywalem zielono-czarnych będzie Bruk-Bet Termalika Nieciecza.
– Rozegranie trzech meczów w ciągu ośmiu dni nie powinno być problemem – uważa pomocnik Górnika Mateusz Młyński. – Kiedy gramy trzy mecze w tydzień to wiadomo, że na pewno krótszy jest mikrocykl i tydzień jest intensywniejszy niż zwykle. Jesteśmy zawodowcami i musimy być na to przygotowani. Koledzy z ławki tez mogą pomóc i to będzie kluczowe.
Po ostatniej porażce szanse Górnika na zajęcie jednej z dwóch czołowych lokat premiowanych bezpośrednim awansem stopniały do minimum. Łęcznianie są jednak w grupie zespołów ubiegających się o występ w barażach.
– Nie poddajemy się – deklaruje Młyński. – Walczymy dalej. Chcieliśmy się zbliżyć do tej pierwszej dwójki. Niestety nie udało się, ale dalej jesteśmy w tych barażach i walczymy o te baraże.
GKS Katowice, z którym Górnik zmierzy się jutro, do tej pory zgromadził o jeden punkt więcej. Początek czwartkowego meczu na Śląsku o 20.30.
JK
Fot. Górnik Łęczna FB