Ukraina ani razu nie zaatakowała terytorium Rosji bronią otrzymaną od partnerów Kijowa – zapewnił w środę (10.04) prezydent Wołodymyr Zełenski, przemawiając przez internet do uczestników Forum Ekonomicznego w Delfach.
Podkreślił, że nie jest tajemnicą, iż użycie zachodniej broni jest obwarowane pewnymi warunkami, m.in. właśnie takim, by nie była ona wykorzystywana do atakowania terytorium Rosji.
– Mogę jeszcze raz podkreślić, że ani razu nie atakowaliśmy żadną zachodnią bronią i nawet nie odpowiadaliśmy nią na terytorium Rosji po rosyjskich atakach – zaznaczył, dodając, że do tego celu używana jest wyłącznie broń produkowana przez Ukrainę.
CZYTAJ: „Bezpieczny rowerzysta”. Akcja krasnostawskiej policji [ZDJĘCIA]
Zastrzegł przy tym, że Ukraina atakuje w Rosji tylko cele wojskowe albo obiekty energetyczne. – Z mieszkańcami Rosji Ukraina nie walczy nawet własną bronią – zapewnił.
We wtorek przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow oznajmił, że ukraińskie drony zaatakowały zakłady lotnicze w Borisoglebsku w obwodzie woroneskim na południowym zachodzie Rosji. Według rosyjskich mediów internetowych celem ataku było centrum szkolenia lotniczego.
Według agencji Ukrinform Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i wojsko zaatakowały w piątek bazę lotniczą w Morozowsku w obwodzie rostowskim Rosji. Zniszczono co najmniej sześć samolotów, kolejne osiem poważnie uszkodzono. W ataku zginęło lub zostało rannych ok. 20 rosyjskich żołnierzy.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO