Siatkarze Bogdanki LUK Lublin, przegrywając w czwartek z Asseco Resovią Rzeszów 1:3, stracili szansę na czwarte miejsce na koniec sezonu zasadniczego PlusLigi. Cały czas mogą jednak zająć piątą lokatę, co oznaczałoby, że w play-off ponownie zmierza się z drużyną ze stolicy województwa podkarpackiego.
– W pierwszych dwóch setach była kwestia jednej wykorzystanej kontry. Wtedy to my moglibyśmy prowadzić 2:0. Przeciwnik był tak naprawdę lepszy o dwie akcje. Trzeba też docenić klasę rywala. Asseco Resovią Rzeszów to przeciwnik bardzo silny ofensywnie, który w swoim zespole ma wielu klasowych zawodników – po ostatnim meczu zespołów z Lublina i Rzeszowa powiedział drugi trener Bogdanki LUK Maciej Kołodziejczyk.
– Szkoda, że straciliśmy szansę na czwarte miejsce. Natomiast, z którego miejsca byśmy do play-off nie startowali i tak byśmy trafili na klasowego rywala. Z tego powodu nie robimy więc wielkiego dramatu. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby sezon zasadniczy zakończyć na piątym miejscu – stwierdza Maciej Kołodziejczyk.
– Ale nie chcemy na tym się zatrzymać. Znamy naszych zawodników. To chłopcy z wielkimi ambicjami, tak, że awans do fazy play-off to było tylko minimum. Jesteśmy głodni zwycięstw. Obiecuję, że zrobimy wszystko, żeby sprawić niespodziankę w fazie play-off – dodaje Maciej Kołodziejczyk.
Na razie jednak lubelski zespół koncentruje się na ostatnim spotkaniu w sezonie zasadniczym. W poniedziałek (08.04) w Katowicach rywalem podopiecznych trenera Massimo Bottiego będzie tamtejszy GKS.
W zależności od wyniku tego meczu oraz niedzielnej konfrontacji Trefla Gdańsk w Rzeszowie z Asseco Bogdanka LUK do fazy play-off przystąpi z piątego lub szóstego miejsca.
JK
Fot. archiwum