Do gniazda lubelskich sokołów wróciły jaja, ale… “sztuczne” [AKTUALIZACJA, WIDEO]

sokoly 18 2024 04 18 210659

W sokolim gnieździe na kominie PGE Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie akcja zmienia się niczym w telenoweli. W czwartek (18.04) około godziny 19.30 pojawiły się tam jaja, ale nie są sokole. Ornitolodzy określają je jako sztuczne, ale to w rzeczywistości… pisanki.

W środę (17.04) rano cztery jaja sokołów Wrotki i Czarta zostały zabrane z gniazda przez ornitologa. Specjaliści musieli interweniować, bo sokolica Wrotka nie pojawiła się w gnieździe od poniedziałku.

Początkowo przez kilkadziesiąt godzin jaja wysiadywał Czart. Jednak samiec nie mógł jednocześnie wysiadywać młodych i zdobywać pokarmu – tłumaczyli ornitolodzy. Pisklęta miały więc wykluć się w inkubatorze i trafić do gniazd innych sokołów.

CZYTAJ: Dramat w gnieździe lubelskich sokołów. Samica zniknęła, co z jajami? [WIDEO]

Tymczasem kilka godzin po zabraniu jaj w gnieździe pojawiła się Ziuta. To nowa sokolica, która urodziła się dwa lata temu w warszawskim Kawęczynie.

CZYTAJ: Nowa samica w gnieździe lubelskich sokołów zidentyfikowana

W międzyczasie w inkubatorze wykluły się trzy pisklęta z tegorocznego lęgu Wrotki i Czarta. Czwarte jajo okazało się niezalężone. Ale to niejedyny zwrot akcji. Dziś (18.04) po kilku dniach nieobecności do gniazda wróciła Wrotka.

CZYTAJ: Powrót Wrotki! Kolejny zwrot akcji w lubelskim gnieździe

Nie wiadomo, jak zakończy się ta historia, ale ornitolodzy podłożyli w gnieździe pisanki, aby nieco „ostudzić” sytuację. Jeśli ptaki zajmą się wysiadywaniem zamiast bitwami, wtedy do gniazda trafią pisklaki z inkubatora.

CZYTAJ: Wykluło się pierwsze pisklę Czarta i Wrotki [WIDEO]

“Telenowelę” z udziałem sokołów można obserwować na stronie www.peregrinus.pl/pl/lublin, a jej zwroty akcji śledzić na naszej stronie internetowej.

TSpi / opr. ToMa

Fot. i film www.peregrinus.pl/pl/lublin

Exit mobile version