Blisko pół tysiąca razy w ciągu minionego weekendu interweniowali strażacy przy gaszeniu pożarów traw w całym kraju. W samym województwie lubelskim takich interwencji było blisko 50. Na szczęście nikt w tych pożarach nie ucierpiał.
Do wypalania traw, które jest niedozwolone dochodzi najczęściej w okresie przedwiośnia. – Pożary traw są bardzo niebezpieczne, gdyż bardzo szybko się rozprzestrzeniają – mówi p.o. komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej bryg. Paweł Jakubowicz. – Wypalając nieużytki, często osoby sądzą, że robią porządek i użyźniają glebę. Jednak bardzo się mylą. Po drugie osoby, które wywołają pożar, nie są w stanie go powstrzymać, a on rozprzestrzenia się w kierunku gospodarstw, domów, lasu.
CZYTAJ: Powiat krasnostawski: pożar szkoły podstawowej. Uczniowie i pracownicy ewakuowani
– Wypalanie traw negatywnie oddziałuje na środowisko – mówi prof. Mariusz Kulik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Podczas pożarów giną małe zwierzęta. Dla roślin również nie jest to dobre, ponieważ gleba zostaje wyjałowiona. Wszystkie trujące substancje przedostają się do atmosfery.
– Mamy ofiary śmiertelne pożarów traw, mamy wiele poszkodowanych osób. W 2023 roku w skali kraju mieliśmy szkody na około 70 milionów złotych – dodaje bryg. Paweł Jakubowicz.
Od początku roku w całej Polsce doszło do około 2 tysięcy pożarów traw.
Za wypalanie traw grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 30 tys.
Państwowa Straż Pożarna od 1 marca rozpoczęła kampanię informującą o zagrożeniach jakie wynikają z powodu wypalania traw.
MaT / opr. ToMa
Fot. archiwum