Choć pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszcza, to dzisiaj (20.03) przybyła do nas wiosna. Na razie astronomiczna. A co z pozostałymi rodzajami tej pory roku? Bo jest ich aż pięć.
Astronomiczna wiosna rozpoczęła się w tym roku w środę 20 marca o godzinie 4.06. Wówczas Słońce przeszło przez punkt równonocy wiosennej, tzw. punkt Barana. Dzień i noc trwają tyle samo – po 12 godzin. Od tego momentu dzień staje się coraz dłuższy.
Jeszcze wcześniej pojawiła się wiosna meteorologiczna. Jej początek przypada na 1 marca, a potrwa do 31 maja. To data umowna. Służy ona meteorologom i klimatologom do obliczania danych statystycznych.
Kalendarzowa wiosna rozpoczyna się natomiast 21 marca. Wtedy też świętowany jest pierwszy dzień wiosny. Zgodnie z ludowym zwyczajem, topi się wtedy marzannę. To długa tradycja, pisał już o niej w XV wieku Jan Długosz w “Kronikach”. Topienie słomianej kukły wyobrażało symboliczne zniszczenie zimy, śmierci oraz wszelkiego zła.
Tego dnia uczniowie w Polsce obchodzą nieformalne święto – Dzień Wagarowicza. Władze szkolne próbują ograniczyć lub na swój sposób zalegalizować brak lekcji. W tym celu organizują imprezy, okolicznościowe wyjścia, na przykład do parku, aby tradycyjnie topić marzannę.
Ale mamy do czynienia także z innymi wiosnami: termiczną i fenologiczną.
Tak zwana wiosna termiczna występuje wtedy, gdy średnia dobowa temperatura przekracza 5 stopni, ale osiąga nie więcej niż 10 stopni. W każdym roku wiosna termiczna przychodzi o różnej porze – zazwyczaj około 25 marca na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce, około 5 kwietnia pojawia się na Pomorzu Gdańskim, Warmii, Podlasiu i Mazurach, zaś w połowie kwietnia w rejonach podgórskich.
Natomiast tym roku wiosna termiczna przybyła już w… lutym. Bowiem średnia temperatura tego miesiąca wyniosła 5,9 stopnia Celsjusza. To był najcieplejszy luty, przynajmniej od 150 lat.
Dla botaników istotna jest wiosna fenologiczna – okres w przyrodzie, kiedy trawa staje się zielona, a na drzewach pojawiają się pąki kwiatów i liści. Jej pierwsze symptomy możemy zauważyć w postaci kwitnącej leszczyny. Z reguły w południowo-zachodniej i zachodniej Polsce pojawia się już na przełomie lutego i marca, zaś w północno-wschodniej części kraju przypada na początek kwietnia. Zaś w tym roku w Lubelskiem pierwsze przebiśniegi zwiastujące początek wiosny pojawiły się już w ostatnich dniach lutego, a na początku marca parki i skwery ożyły soczystą zielenią.
Nawet jeśli za oknem pojawi się jeszcze śnieg, a nad ranem czasami trzeba skrobać szyby, miejmy świadomość, że wiosna już w pełni.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. i film archiwum