32-latek odpowie za kradzież biżuterii. Grozi mu do 7,5 roku pozbawienia wolności. Z ustaleń policji wynika, że w połowie ubiegłego roku mężczyzna odwiedzał córkę jednej z mieszkanek Białej Podlaskiej.
32-latek miał dostęp do szkatułki, w której znajdowały się kosztowności. Jego łupem padły między innymi obrączka, pierścionki i zawieszki o łącznej wartości około 1,5 tysiąca złotych.
W tym samym czasie mężczyzna był uczestnikiem interwencji policyjnej, niezależnej od sprawy, podczas której podał dane swojego brata. Liczył więc na to, że funkcjonariusze nie połączą go ze sprawą kradzieży.
CZYTAJ: Ukrywał się w Holandii, ale wpadł w Lublinie. 29-latek w zakładzie karnym
Policjanci odzyskali część skradzionej biżuterii, która trafiła do jednego z bialskich lombardów. Początkowo do sprawy zatrzymali brata 32-latka. Szybko jednak okazało się, że nie ma on nic wspólnego z kradzieżą. Wówczas zatrzymano właściwego sprawcę.
32-latek usłyszał zarzuty w warunkach recydywy. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
EwKa / opr. LisA
Fot. Policja Lubelska