Setki pielgrzymów docierają do Wąwolnicy. To właśnie tam swój cel mają cztery z dziewięciu tras Lubelskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
Nikt z uczestników tego wydarzenia nie mówi, że było łatwo, ale każdy mówi, że było warto.
– Są takie momenty, że człowiek już nawet nie chce się odzywać, tylko zamyka się w sobie, przewartościowuje sobie życie. To jest na przyszłość taki strzał w człowieka. Na pewno to umacnia. Nie myśleć o tym co boli. Im bardziej się na tym skupiamy, tym bardziej się to odczuwa. Pomodlić się, o zdrowie, o rodzinę. Było krytycznie momentami, ale chciałyśmy podziękować panom strażakom, bo ognisko w lesie, wsparcie, modlitwa bardzo dużo daje. Dotrwałyśmy. Obolałe, ale jesteśmy.
Osoby pielgrzymujące z Lublina do Wąwolnicy pokonały – w zależności od wybranej trasy – od 41 do 51 kilometrów.
CZYTAJ: Ekstremalne spotkanie z Bogiem. Na trasie niezwykłej Drogi Krzyżowej [ZDJĘCIA, MAPA]
Lubelską Ekstremalną Drogę Krzyżową zorganizowano po raz dziesiąty.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski