Archeolodzy z całego świata chcą przekazać swoje biblioteki do Centrum Dziedzictwa Archeologicznego i Kulturowego w Wiosce Gotów w Masłomęczu. „Laboratorium Historiae Gothorum” będzie łączyć nowoczesność z archeologią sprzed dwóch tysięcy lat. Aktualnie budynek jest w stanie surowym zamkniętym.
Z Centrum Dziedzictwa Archeologicznego i Kulturowego w Masłomęczu chcą współpracować muzea krajowe między innymi z Lublina, Gdańska, Warszawy, a także zagraniczne z Berlina czy z Oslo. Zanim to jednak nastąpi, rozpocznie się etap wykończenia oraz aranżacji wnętrz.
To był wyjątkowy lud
– Budynek będzie wielofunkcyjny, ale najważniejszym punktem będzie wystawa prezentująca zabytki dotyczące wędrówki Gotów – mówi dyrektor Muzeum im. ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie, Bartłomiej Bartecki. – Będą tam zabytki począwszy od I aż do V w. n.e., i to też nie tylko z regionu hrubieszowskiego. Będą też tam zabytki z bardzo wielu placówek muzealnych w Polsce.
– Goci to był wyjątkowy lud, który zostawił swoje ślady w wielu miejscach na mapie Polski i Europy, więc chcieliśmy jak najpełniej o ich historii opowiedzieć. Będą kapitalnej jakości rekonstrukcje tych najciekawszych pochówków, najbardziej zdumiewających, czasem tajemniczych, makabrycznych, o których w Masłomęczu mówiło się wielokrotnie. Będą doskonałej jakości rekonstrukcje twarzy i całych postaci na podstawie szkieletów osób żyjących kiedyś w Gródku, w Masłomęczu czy generalnie w regionie hrubieszowskim. Będą oczywiście różnego rodzaju multimedia, panele dotykowe, na których będzie można wirtualnie zwiedzić cmentarzysko w Masłomęczu. Było ono badane przez 25 lat i odkryto na nim ponad pół tysiąca grobów. To będą takie rzeczy, które nie tylko pozwolą nam patrzeć na zabytki, ale przede wszystkim pozwolą uczestniczyć w dziejach Gotów – wyjaśnia dyrektor Bartłomiej Bartecki.
Jak Goci wrócili do Masłomęcza?
– W 1978 roku zacząłem wykopaliska, które doprowadziły do tego, co mamy dzisiaj – mówi prof. Andrzej Kokowski z Instytutu Archeologii UMCS. – Miejscowe panie postanowiły raz w roku zorganizować spotkanie. Potem pojawiło się święto z ogniskiem, panie zaczęły się przebierać w stroje gockie. Następnie zbudowano chatę gocką. I nagle się okazało, że ta chata interesuje ludzi, a święto zrobiło się tak duże, że nie było miejsca na placyku przed strażą pożarną. Panie, do których z biegiem czasu dołączyły dzieci i panowie, zaczęły się uczuć historii tego miejsca. Jednocześnie zaczęły dbać o jej poprawność i opowiadać z dumą o tym, że mieszkają w krainie, która była kiedyś krainą Gotów.
– To jest dla nas wielki honor, że doceniono nas, Masłomęcz, taką zwykłą wioskę – mówi pani Grażyna, „Gotka”. – Będziemy działać jak do tej pory z całym zaangażowaniem.
– Jak miałam 10 lat, zaczęłam się bawić w rekonstrukcję – mówi pani Agnieszka. – To jest to, co chcieliśmy od samego początku, chociaż o tym nie wiedzieliśmy. Gdzieś tam każdy z nas myślał, żeby było głośno o Masłomęczu, żeby pokazać, że to właśnie tutaj byli Goci.
Będzie nawet film
– W tym momencie jeszcze dopinamy elementy związane z liczbą zabytków, ale będzie ich grubo ponad tysiąc z kilkunastu placówek muzealnych w kraju, być może również z zagranicy. Na wejście każdy uczestnik zwiedzania „Laboratorium Historiae Gothorum” będzie mógł obejrzeć film popularnonaukowy, w którym jako Goci występowali m.in. członkowie stowarzyszenia „Wioska Gotów w Masłomęczu”, a jego reżyserem jest Zdzisław Cozac. W filmie będziemy mogli obejrzeć jak Goci wyruszają z południowej Skandynawii, przepływają przez Morze Bałtyckie, lądują gdzieś u ujścia Wisły do morza. A także będziemy mogli zobaczyć jak ta trwająca przez wiele pokoleń wędrówka dochodzi do Kotliny Hrubieszowskiej i dalej na tereny południowej Ukrainy – dodaje Bartłomiej Bartecki.
Goci dostrzeżeni na nowo
– Zmieniliśmy postrzeganie historii Gotów i wyobrażenie o tej społeczności. To właśnie w Hrubieszowie pokazano, że to była społeczność bardzo mobilna, otwarta, że Goci to był tylko taki szyld. Oni akceptowali różnorodności: etniczne, językowe, kulturowe, religijne. Tu było wszystko wolno. Kiedy to udowodniliśmy światu, świat zamarł, bo nagle się okazało, że archeologia przestała być zbiorem pojęć, definicji podręcznikowych, tylko stała się nauką o ludziach i o ich emocjach. Największe głowy archeologiczne chcą przekazać swoje biblioteki właśnie temu centrum – wyjaśnia prof. Andrzej Kokowski.
– Nikt do tej pory nie ośmielił się, nie zdecydował, nie odważył, żeby na bazie wykopalisk w jednym małym miejscu zbudować coś takiego z takim rozmachem. Cała część konferencyjno-wystawowa będzie w podziemiach. Dokładnie tam, gdzie zostały odkryte zabytki archeologiczne, na tej samej głębokości. Skoro myśmy coś wydobyli z głębokości trzech metrów, to na trzech metrach będzie teraz prezentowane. Najpierw zwiedzamy wystawę nowoczesną, a potem tradycyjnie rekonstrukcję gotyckich zabudowań. Będzie można rozmawiać z przewodnikami, dotykać przedmiotów będących replikami. To będzie wycieczka w przeszłość – wyjaśnia Bartnicki.
Wystawa będzie przygotowana w językach angielskim, niemieckim i ukraińskim, a sam budynek będzie przystosowany do osób z niepełnosprawnościami.
Budowa placówki to koszt prawie 21,5 miliona złotych. Oficjalne otwarcie Centrum Dziedzictwa Archeologicznego i Kulturowego w Wiosce Gotów w Masłomęczu zaplanowano na styczeń 2025 roku.
EwKa / opr. AKos
Fot. Piotr Janiak