Wreszcie powody do zadowolenia mają piłkarze ręczni Azotów Puławy. Po serii słabszych występów puławianie w 22. serii Orlen Superligi pokonali u siebie i to wyraźnie, bo 36:24, Zagłębie Lubin. Wydarzeniem był powrót do gry po przerwie spowodowanej kontuzją bramkarza Mateusza Zembrzyckiego.
– Najważniejsze, że wygraliśmy mecz. Byliśmy w lekkim dołku. Bardzo się cieszę z tego, że wróciłem. Po pierwszej kontuzji siedziałem dziewięć miesięcy. Wróciłem na pół roku i znowu trzy miesiące przerwy, druga operacja. Ten głód gry miałem już ogromny. Liczy się dobro całego zespołu, że udało nam się wygrać ten mecz. Teraz mamy Głogów, też zrobimy wszystko żeby wygrać, bo ścisk w tabeli jest coraz większy. Musimy swoje mecze wygrywać, damy z siebie sto procent.
Mecz w Głogowie z tamtejszym Chrobrym 4 marca.
Biuro prasowe Orlen Superligi / AR
Fot. KS AZOTY PUŁAWY FB