Wiosna w rolnictwie pod znakiem zagrożeń i przeszkód

field 1126598 1280 2024 02 15 184938

Ruszyła wegetacja wielu gatunków roślin – to skutek wysokich temperatur. To może być groźne w przypadku przymrozków, które mogą nadejść za kilka tygodni. Na skutek obfitych opadów deszczu rolnicy mają też problem z wjazdem na plantacje, by wykonać pierwsze w tym roku nawożenie.

Ciepła zima zwiastuje dobre plony?

– W ostatnich latach często mamy do czynienia z taką sytuacją, że zimy są bardzo ciepłe, a wegetacja rusza szybko – mówi profesor Andrzej Doroszewski z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Nasze doświadczenia wieloletnie wskazują, że kiedy jest ciepła zima, są dobre, a nawet bardzo dobre plony. Chociaż później przymrozki mogą spowodować pewne straty. Tylko kiedy zakładamy, że temperatura jest wysoka, to przymrozki powodują straty, które nie są tak duże. 

CZYTAJ: Przebudziły się ze snu zimowego. Motyle szykują się do godów [ZDJĘCIA, WIDEO]

– Mieliśmy epizod zimy w listopadzie i grudniu – mówi Dariusz Krzywiec z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – Były niskie temperatury, najczęściej z okrywą śnieżną, ale były też momenty ważne dla rolników, kiedy tej okrywy było mało, a była niska temperatura. No i wtedy rośliny najczęściej są narażone na przemarzanie. Ten okres niskich temperatur trwał dość krótko i w tej chwili mamy do czynienia już ze wznowieniem wegetacji w tych najważniejszych roślinach rolniczych, jak zboża ozime czy rzepak ozimy.

Przymrozki zagrożeniem dla roślin

– Na pewno może się to odbić w uprawach, jeżeli w marcu przyjdą większe przymrozki – zaznaczają rolnicy – Te uszkodzenia też później wpływają na choroby. Takie rośliny są bardziej podatne na atak patogenów. Przyjdą przymrozki i będzie po wiośnie. Wszystko rusza po kolei, to widać na owocach, na zbożach.

– W tej chwili już obserwujemy ruch na polach – mówi Dariusz Krzywiec. – Rolnicy wyjeżdżają z tzw. pierwszą dawką azotu, bo mogą to zrobić w świetle prawa wodnego, które od tego roku dopuszcza stosowanie azotu już w terminie lutowym. A to następuje wtedy, kiedy średnia temperatura dobowa w przypadku ozimin, przekroczy 3 stopnie. Zwłaszcza te plantacje, które były niedokrzewione, np. w przypadku zbóż, wymagają interwencji, po to, żeby mogły dokończyć proces krzewienia się. To decyduje później oczywiście o plonach.

– U mnie rośliny były późno siane – przyznaje jeden z rolników. – Było dużo kukurydzy i siewy zbóż były robione bardzo późno, więc te rośliny w ogóle nie są na takim etapie, na jakim powinny być do przezimowania. Teraz, jeżeli będzie się to utrzymywało, możemy patrzeć nawet już na owady. Zaczynają się pierwsze ruchy, z roślinami tak samo. Już teraz trzeba zaczynać stosować nawozy, żeby to nawóz czekał na roślinę, a nie roślina na nawóz. 

Zastoje wodne utrudniają pracę rolnikom

– Trzeba też wziąć pod uwagę warunki, jakie są na polu – tłumaczy Dariusz Krzywiec. – Bardzo często obserwujemy różnego rodzaju zastoiska wodne, bo opadów było dość sporo. Roślinom grozi też z tego powodu wymoknięcie, czyli wtedy, kiedy mamy glebę silnie przesyconą wodą lub nawet jakąś warstwę wody w zagłębieniach terenowych. Te rośliny prawdopodobnie wypadną, jeśli ta woda będzie bardzo długo stagnować. Być może na niektórych plantacjach pojawi się sito, zastoisko będzie duże i będzie konieczność przesiewania. 

– Na pewno warto by było już zasilać pola jakimiś nawozami – mówi jeden z rolników. – Ale mamy problem z wjechaniem, jest bardzo duża wilgoć, zastoje wodne, to trochę utrudnia nawożenie. W innych województwach już można azot podawać, u nas jeszcze czekamy. Próbujemy dopasowywać te odmiany do zmieniającego się klimatu. Trzeba zmieniać agrotechnikę, bo metodyki, które mówiły o uprawie rzepaku czy terminach kiedyś, dzisiaj nie do końca muszą być aktualne. Ale to jest trochę loteria, czy coś przyspieszyć, czy opóźnić siew, żeby ta roślina na jesieni za bardzo nie wybujała. To jest uprawa pod chmurką – krótko mówiąc. 

CZYTAJ: Przyroda budzi się do życia. Widać już pierwsze oznaki wiosny [ZDJĘCIA]

Kwestie dotyczące terminu prac agrotechnicznych można konsultować ze specjalistami Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli.

ŁuG / opr. LisA

Fot. pixabay.com

Exit mobile version