Wzmożone kontrole produktów rolno-spożywczych wjeżdżających do Polski z Ukrainy zapowiedział dziś (05.02) wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. Dodatkowo zadeklarował ograniczenie napływu cukru zza wschodniej granicy oraz objęcie go kontrolą przez sanepid. Cukier był wyłączony z tej kontroli od 2011 roku.
CZYTAJ: Wiceminister rolnictwa zapowiada: ograniczymy napływ cukru do Polski [ZDJĘCIA]
– Pierwsze działanie, które podejmiemy to podliczymy ilość cukru, która wjechała do Polski od 1 stycznia do dnia dzisiejszego – wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. – Do każdej przesyłki cukru dołączony jest kontrakt, który mówi o tym, ile na wielkości danego kontraktu tego cukru będzie do Polski wjeżdżało w następnych tygodniach. Podliczamy wszystkie kontrakty i określamy, ile cukru ma wjechać według kontraktów w ciągu najbliższych tygodni czy miesięcy do połowy roku. I kiedy to obliczymy, już teraz wiem, że zwrócę się do premiera Donalda Tuska i do ministra Siekierskiego o to, żeby ograniczyć napływ cukru na podstawie już zbyt dużej ilości cukru, który wjechał do Polski.
– Tydzień temu odbyła się nadzwyczajna narada wojewodów, mojej skromnej osoby i pani wojewody podkarpackiej, z MSWiA – mówi wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. – Już wtedy rozmawialiśmy na temat działań, które natychmiast powinny zostać podjęte, aby ograniczyć niekontrolowany napływ artykułów rolno-spożywczych. Zwiększyliśmy ilość kontroli, zwiększyliśmy intensywność analizy dokumentacji, zwiększyliśmy przepływ informacji pomiędzy instytucjami granicznymi a powiatowymi. Wiemy, że to ciągle jest mało.
– Będę kontaktował się z minister Leszczyną po to, by wystąpić o to, by cukier objęty był kontrolą sanepidu – mówi Michał Kołodziejczak. – Od 2011 roku cukier wyłączony jest z kontroli sanepidu. Cukier, który mamy jeść, jest dopuszczony do obrotu na podstawie ukraińskich dokumentów, do których ja osobiście nie mam zaufania.
CZYTAJ: Michał Kołodziejczak przeprowadza kontrolę na przejściu granicznym w Dorohusku [ZDJĘCIA, WIDEO]
– Jeżeli chodzi o kontrole żywności, inspekcja sanitarna prowadzi tę kontrolę – mówi Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Maria Jolanta Korniszuk. – Dzisiaj cukier nie podlega kontroli inspekcji sanitarnej, ale kontrole całej żywność, która jest wwożona na teren granicy i podlega kontroli inspekcji sanitarnej, odbywają się.
– Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że towary, które nawet nie są objęte embargiem, wjeżdżają do Polski, ale kierowane są na Litwę wyłącznie po to, żeby wróciły do Polski, ale żeby polska weterynaria na przykład oleju spożywczego nie kontrolowała – mówi Michał Kołodziejczak. – Nie mamy pewności, czy przypadkiem taki towar nawet w połowie drogi na Litwę w Polsce nie jest rozładowywany i na Litwę on nie dojedzie, a zostanie w Polsce, bo został oclony już na polskiej granicy.
CZYTAJ: Wiceminister Kołodziejczak zapowiada ograniczenia w przewozie owoców miękkich z Ukrainy [ZDJĘCIA]
– Wystosowaliśmy stanowisko – mówi prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek. – Skierowaliśmy je do wojewody, do rady krajowej, która wysyła do ministerstwa, do wszystkich parlamentarzystów w województwie lubelskim i do wszystkich mediów o tym, że przejeżdża zboże, rzepak, kukurydza, które są objęte zakazem i jadą bezcłowo do mieszalni pasz. Są rozładowywane w Polsce, przeładowywane na polskie samochody i jadą do mieszalni pasz na przykład.
– Jeżeli ma pan takie informacje, że gdziekolwiek zboże jest przeładowywane, siadajmy tutaj, niech pan mówi – zwrócił się do prezesa Jędrejka Michał Kołodziejczak. -Wszystkie takie informacje, gdyby pan je miał, będę bardzo wdzięczny, jeżeli do mnie trafią. Wszystkich przestępców, bo to jest przestępstwo, ukarzemy. Jak trzeba będzie, to wsadzimy do więzienia.
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski zapowiedział powołanie specjalnego zespołu doradczego. Jego głównym zadaniem będzie kontrola napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Wcześniej, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” podjął uchwałę o ogłoszeniu strajku generalnego rolników na terenie całego kraju. Powodem jest decyzja UE o przedłużeniu umowy handlowej z Ukrainą do czerwca 2025 roku. Strajk rolników odbędzie się w całej Polsce już w najbliższy piątek.
„Zero tolerancji dla służb, które nie będą należycie wykonywały swojej pracy”
Wiceminister Michał Kołodziejczak spotkał się w Dorohusku z przedstawicielami służb, m.in. Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Granicznej czy sanepidu.
– Chcę wyraźnie powiedzieć, że będzie zero tolerancji dla służb, które nie będą należycie wykonywały swojej pracy – mówi wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. – Ja dzisiaj widzę duże zaangażowanie, ale widzę też miejsca, gdzie opór osobowy jest i funkcjonuje. Przyjechałem tu jasno zapowiedzieć: zero tolerancji dla tych, którzy nie będą chcieli wykonywać odpowiednich poleceń, zero tolerancji dla tych, którzy będą chcieli łamać prawo, zero tolerancji dla tych, którzy będą chcieli łamać procedury, zero tolerancji dla tych, którzy na garbie polskich rolników będą chcieli dzisiaj handlować ukraińskim towarem, wprowadzać go na rynek.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Michał Kołodziejczak, zapowiedział, że skieruje do służb pierwsze uwagi i wytyczne po jego kontroli na przejściach granicznych w województwie lubelskim.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski