Szef MON w Pucku: Nie ma bezpieczeństwa bez Marynarki Wojennej [ZDJĘCIA]

net 24210080 2024 02 10 140127

Szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Pucku podczas obchodów 104. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem, że „morze jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa Polski w tak trudnych i skomplikowanych czasach”. – Nie ma i nie będzie bezpieczeństwa bez silnej Marynarki Wojennej, mającej zdolności operacyjne, które muszą być podnoszone i będą – podkreślał.

– To jest zobowiązanie naszego rządu, to jest zobowiązanie nas wszystkich – deklarował Władysław Kosiniak-Kamysz i dodał, że wyzwaniem naszych czasów jest ochrona Wybrzeża lub jego obrona, jeśli wystąpi taka potrzeba.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił też, że „patriotyzm jest dla wszystkich”. – Patriotyzm jest powszechny, patriotyzm to jesteśmy my, my Polacy. Nie wolno o tym nigdy zapomnieć. To jest nasza historia i tradycja i będziemy o nią dbać, ale będziemy myśleli także o tym, co możemy zrobić w przyszłości – podkreślał.

Wcześniej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz uczestniczył w Pucku we mszy świętej w ramach obchodów 104. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem.

Do aktu Zaślubin Polski z Bałtykiem doszło 104 lata temu, 10 lutego 1920 roku. Tego dnia w Pucku generał broni Józef Haller, dowódca Frontu Pomorskiego, wrzucił do morza jeden z dwóch platynowych pierścieni, podarowanych przez polskich gdańszczan. Był to symboliczny akt powrotu naszego kraju nad Bałtyk.

CZYTAJ: Trudne warunki drogowe w Dorohusku. Trwają protesty rolników [ZDJĘCIA]

Podczas uroczystości generał Haller mówił: „Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj wszędzie dotrzeć pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem”.

II Rzeczpospolita odzyskała dostęp do Bałtyku na mocy traktatu wersalskiego z 28 czerwca 1919 roku. Wcześniej straciliśmy go w wyniku rozbiorów. Był to pas wybrzeża o długości ponad 140 kilometrów.

IAR / RL / opr. AKos

Fot. PAP/Andrzej Jackowski

Exit mobile version