Nie mają sobie równych. Zamojski klub zbiera fundusze na zawody

424897234 692158016454256 4784686861121345021 n 2024 02 08 205633

Aktywny Klub Sportowy Osób Niepełnosprawnych AKSON od kilku lat reprezentuje Zamość w mistrzostwach we frame runningu, czyli dyscyplinie, w której biegacze używają trójkołowej ramy, z siodełkiem, podparciem ciała, bez pedałów. Klub ma na swoim koncie wiele osiągnięć.

W ubiegłym roku sportowcy zdobyli m.in. 6 medali w mistrzostwach Polski tylko w tej dyscyplinie.  Po sukcesie wyjazdu na mistrzostwa do Danii (2 lata temu) ponownie zbierają fundusze. Tym razem na wyjazd do Jesolo we Włoszech na zawody pucharu świata. Potrzebują 9 tys. złotych.

Polscy zawodnicy w ścisłej czołówce

– Zrzutkę założyliśmy z prostej przyczyny – mówi prezes AKSon Zamość, Ireneusz Klimek. – Ministerstwo czy związek „Start” nie mają środków, żeby móc wysłać tylu zawodników. Chcemy wysłać czterech naszych zawodników, plus kilku ma jeszcze jechać w Polsce. A w tym roku wszystkie środki są zmobilizowane, żeby kadra narodowa, która jeszcze ma szansę zdobywać punkty na to, żeby zakwalifikować się na paraolimpiadę, mogła tam się udać. Nasi zawodnicy startowali już na zawodach światowych w Danii. Duńczycy są prekursorami tej dyscypliny i od wielu lat odbywają się tam światowe zawody. I tam nasi zawodnicy byli w ścisłej czołówce. Wogóle cała polska reprezentacja była nie do pokonania. 

CZYTAJ: „To porządna dawka terapii”. Mieszkańcy DPS-u zbierają na sprzęt do gry [ZDJĘCIA]

– Mam 14 lat, a trenuję od trzech – opowiada Bartosz Wołos. – Trenuję frame running, czyli biegam na trójkołowym rowerze. Jest to moja pasja. Tak naprawdę całe życie kręci się wokół tego. Trenuję dwa razy w tygodniu i staram się być jak najlepszy. Moim największym osiągnięciem były cztery złote medale na międzynarodowych mistrzostwach w Danii. Frame running jest dla mnie pasją, a przede wszystkim rehabilitacją. Mój trener, z którym miałem rehabilitację, pokazał mi kiedyś, co to jest. Następnego dnia przebiegłem się i zakochałem się w tym od pierwszego wejrzenia. 

Rower nie należy do najtańszych

– Frame running jest to jedna z dyscyplin stworzona dla osób z porażeniem mózgowym – wyjaśnia Ireneusz Klimek. – Jest dyscypliną, która pretenduje do tego, żeby być dyscypliną paraolimpijską. Jest bardzo popularna. W Polsce jest ponad 200 osób, które ją uprawiają, chociaż jest bardzo drogą dyscypliną, bo sam rower kosztuje od 9 tysięcy zł. w górę, w zależności od jakości. Nie jest to zbyt skomplikowany sprzęt, ale tak to właśnie wygląda ze sprzętem, którego nie produkuje się na skalę masową. 

– Jest to trójkołowy rower. Ssiadam na siodełku i biegam – tłumaczy Bartosz Wołos. – Dodatkowo opieram się o oparcia i normalnie mam kierownicę. Rower nie posiada pedałów, łańcucha, są to po prostu same koła. Napędzam go nogami. Czasami biegamy z obciążeniem na nogach, czasami z gumami oporowymi – wtedy trenerzy nas ciągną do tyłu. Czasami są jakieś sprinty wytrzymałościowe, interwały.

CZYTAJ: „Duży krok ku przyszłości”. Otwarto nowoczesną pracownię robotyki [ZDJĘCIA]

– Trenuję frame running już od pięciu lat – mówi Wojciech Kukiełka. – Osiągam bardzo duże sukcesy w tym sporcie. Teraz mam szansę pojechać do Włoch i bardzo bym się cieszył, gdybym miał taką możliwość. Jestem parokrotnym mistrzem Polski i nieoficjalnym mistrzem świata. Byłem w Danii dwa lata temu i zdobyłem cztery złote medale. To bardzo fajny sport. W sumie gdyby nie trenerzy nie poznałbym go i teraz siedziałbym w domu i się nudził. A tak, mieliśmy w poprzednim tygodniu obóz, było bardzo fajnie i cieszę się, że mogę coś takiego trenować.

Więcej niż sport

– Oprócz walorów sportowych frame running ma bardzo bogate walory rehabilitacyjne, ale także rekreacyjne – zachwala Ireneusz Klimek. – Mamy około 20 zawodników, którzy uprawiają ten sport. W ścisłej czołówce jest 4-5 zawodników, których wysyłamy na mistrzostwa Polski. Pozostałe osoby świetnie się tym bawią. A przy okazji jest to urządzenie, które pozwala przemieszczać się w sposób zbliżony do fizjologicznego. Mamy tutaj przykład zawodników, którzy nie potrafią biegać, czyli oderwać jednej nogi w czasie biegu od podłoża. To urządzenie też w tym pomaga, daje odciążenie. Żaden fizjoterapeuta nie jest w stanie zrobić tyle, co ten rower, jeśli oczywiście chce się trenować. Warto inwestować w ten sport, w ten sprzęt i w ludzi, którzy tam jadą. 

Zawodnikom Aksonu można pomóc poprzez zrzutkę lub wpłatę na konto. Szczegóły na stronie zrzutka.pl

AP / opr. LisA

Fot. FB AKSON Zamość

Exit mobile version