Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował w niedzielę (11.02) w Morągu (Warmińsko-mazurskie), że lista firm, które importowały zboże z Ukrainy jest kompletna i gotowa, a rząd będzie szukał podstaw prawnych, aby móc ją upublicznić.
– Lista wszystkich firm jest już skompletowana. W tym tygodniu podeprzemy się takimi opiniami prawnymi, żeby można to było upublicznić. Żeby każdy Polak mógł zobaczyć kto zarabiał, kiedy polscy rolnicy mieli wielki problem – powiedział Kołodziejczak.
CZYTAJ: Blokady na przejściach. Rolnicy protestują na granicy [ZDJĘCIA]
Jak wyjaśnił, lista została sporządzona na podstawie informacji „od różnych służb”, natomiast lista opublikowana przez poprzedni rząd jest „nieprecyzyjna” i według niego „niezgodna z prawdą”.
Kołodziejczak dodał, że informacje na temat importu są „szokujące”, ponieważ na Ukrainę – według niego – wypłynęło 6 mld zł. Sprowadzono 330 tys. ton zboża technicznego, rzepaku i kukurydzy, które zostały wprowadzone na polski rynek – prawdopodobnie trafiły do konsumpcji. Najtańsza przywożona w zeszłym roku z Ukrainy pszenica kosztowała 51 zł za tonę, 20 razy poniżej progu opłacalności uprawy w Polsce – podkreślił wiceminister.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. archiwum