Lekarze alarmują – jednorazowe e-papierosy zalewają polski rynek. Na problem zwraca uwagę także raport Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. Jego autorzy uważają, że niska cena, duża liczba wariantów – nawet 770 – i brak kontroli nad dostępnością odpowiadają za to, że elektroniczne zamienniki papierosów są coraz bardziej powszechne także wśród dzieci.
– Największy problem stanowi fakt, że do końca nie wiadomo, jaki jest skład „vape-ów” – mówił w Polskim Radiu Lublin dr Tomasz Jankowski z Katedry i Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Często nie wiemy, podobnie jak w e-papierosach, co w tych jednorazówkach jest tak naprawdę dodane, poza np. nikotyną czy substancjami, które mają pomóc w zapachu czy w smaku. To jest problem, gdyż są to substancje, które mogą wpływać na układ nerwowy czy układ kardiologiczny. Mogą powodować szereg różnych zaburzeń pulmonologicznych.
Cała rozmowa w materiale wideo:
– Do Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie trafiają osoby z poważnymi chorobami płuc – dodaje dr Jankowski. – Widzimy niespotykane do tej pory występowanie choroby, którą teraz określamy jako „popcorn lungs”, czyli płuca o wyglądzie popcornu. Jest to zwłóknienie płuc wyglądające na tomografii, właśnie jak popcorn. Jest to bardzo niebezpieczne z uwagi na to, że jest to nieodwracalne zniszczenie płuc. Może powodować trwałe kalectwo, prowadzić do niewydolności oddechowej. Nawet może kończyć się koniecznością przeszczepu płuc.
Badania w kraju wykonane na milionie pacjentów dowiodły ponad 50-procentowy wzrost udarów u osób używających e-papierosy.
Brytyjski rząd zapowiedział wprowadzenie zakazu sprzedaży jednorazowych papierosów elektronicznych, co ma zatrzymać ich rosnące używanie przez dzieci. Wprowadzone zostaną też nowe przepisy, mające na celu zapobieganie ich sprzedaży nieletnim.
RMaj / opr. PrzeG
Fot. PrzeG