42 lata temu, w czasie stanu wojennego, w Świdniku rozpoczęły się masowe spacery w porze nadawania Dziennika TV. Z czasem do podobnej akcji przystąpili mieszkańcy innych miast, między innymi Lublina.
– Społeczeństwo reagowało aktami protestów przeciwko kłamstwom w oficjalnych mediach – mówi dr Małgorzata Choma-Jusińska z lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Autorstwo tej formy protestu jest przypisywane świdnickiemu działaczowi „Solidarności” Janowi Kazimierczakowi. Ponieważ główne wydanie Dziennika Telewizyjnego było o godzinie 19.30, to działacze świdnickiej „Solidarności” zorganizowali protest w formie spacerów na dzisiejszej ulicy Niepodległości. Sam fakt takiej formy protestu z czasem po kilku dniach umasowionej, bo w Świdniku czy później w Lublinie bywało, że w spacerach brało udział po parę tysięcy osób, sprawił, że władze zareagowały represjami.
Część mieszkańców na znak protestu wystawiała w oknach odbiorniki telewizyjne.
CZYTAJ: „Jedyne w swoim rodzaju”. Wyjątkowe zabawki w lubelskim Mikromuzeum [ZDJĘCIA]
11 lutego 1982 roku komuniści wprowadzili w Świdniku godzinę milicyjną już od godz. 19.00, w odpowiedzi świdniczanie zaczęli wychodzić na ulice po godz. 17.00.
Za swoją postawę mieszkańcy Świdnika otrzymali w 1982 roku Krzyż Solidarności.
Obchody 42. rocznicy Świdnickich Spacerów odbędą się jutro (6.02).
LilKa / opr. LisA
Fot. mok.swidnik.pl