Niektórzy mają uszkodzone zawieszenie, inni tylko przecięte opony – kierowcy z Lublina skarżą się na dziury w drogach, które pojawiły się po silnych mrozach.
Ubytki w asfalcie i betonie pojawiają się szczególnie w okresie zimowym, bo różnice temperatur powodują pękanie nawierzchni. Kierowcy taksówek z Lublina mówią wprost, że po niektórych drogach już teraz nie da się jeździć. – Są takie miejsca, że nie da się ominąć tych dziur. Dziury są w każdym miejscu. Na Głębokiej, Kraśnickiej jest dziura na dziurze.
Justyna Góźdź z Urzędu Miasta Lublin przypomina, że naprawy dróg prowadzone są także w zimie, ale inną techniką niż ta stosowana w okresie letnim. – W technologii masy na zimno bądź też lanego asfaltu. Do tej pory pracami objęto m.in. al. Witosa, Unii Lubelskiej, Tysiąclecia, ale także ul. Głęboką, Orkana.
Ci, którzy po wjechaniu w dziurę urwą wahacz czy osłonę, mogą składać wnioski o odszkodowanie do właściwego samorządu.
CZYTAJ: Zwabili do mieszkania 28-latkę. Podpalili jej włosy i zabrali cenne przedmioty
– Jeśli chodzi o sądzenie się z miastem, to graniczy z cudem, żeby cokolwiek ugrać – stwierdza jeden z taksówkarzy.
Pisemnych wniosków o odszkodowanie do Urzędu Miasta Lublin od początku roku wpłynęło ok. 40.
W listopadzie i grudniu na tymczasowe uzupełnianie ubytków w drogach urząd miasta wydał 75 tysięcy złotych.
FiKar / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska; wideo: Michał Winiarski