Sprawą nielegalnego składowania odpadów w gminie Borki w powiecie radzyńskim zajmuje się policja i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Odpady miały zostać zakopane w ziemi. – Zawiadomienie o procederze złożył pracownik miejscowego Zakładu Gospodarki Komunalnej – mówi Piotr Woszczak z radzyńskiej policji. – Zgłaszający wskazywał, iż śmieci, które ujawnił przy jednej z ulic w miejscowości Borki, pochodzą z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Borkach.
CZYTAJ: Posypią się czerwone kartki? Lublin sprawdzi segregację odpadów
– Skontrolowaliśmy Zakład Gospodarki Komunalnej w Borkach oraz miejsce, gdzie są składowane odpady. Na tym etapie sprawy nie udało się stwierdzić, kto jest odpowiedzialny za składowanie odpadów – mówi kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Teresa Demidowicz. – Dokonaliśmy przy pomocy koparki odkrywki wskazującej na to, że rzeczywiście w dawnym żwirowisku znaleźliśmy odpady typu budowlanego, szkło, jakieś niewielkie elementy siatki wykorzystywanej w budownictwie, liście.
W sprawie na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Borkach zapewniał w rozmowie z Polskim Radiem Lublin, że nikomu nie nakazywał zakopywać odpadów. Dodał też, że znalezione odpady komunalne nie zostały przywiezione przez jego firmę.
Odbiorem odpadów komunalnych stałych od mieszkańców gminy Borki zajmuje się firma zewnętrzna wyłoniona w przetargu.
MaT / opr. WM
Fot. pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)