Wiceminister rolnictwa: rozumiemy zasadność protestów

mid 24124251 2024 01 24 142419

– Dzisiaj odbywa się wiele protestów rolników w całej Polsce. Rozumiemy zasadność tych protestów, bo one nie są przeciwko polskiemu rządowi, ale przeciwko obostrzeniom nakładanym przez Brukselę na rolników – mówił na środowej konferencji prasowej wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski.

Krajewski spotkał się w środę w resorcie rolnictwa z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych.

– Uważamy, że te protesty są spóźnione co najmniej o rok. Powinny być one wtedy, gdy tworzone były przepisy związane z Europejskim Zielonym Ładem, wtedy, gdy był przygotowywany Krajowy Plan Strategiczny, gdy rolnicy i organizacje zgłaszały uwagi, ale być może nie na tyle mocno by zostało to zauważone – podkreślił Krajewski. Zdaniem wiceministra, obecnie trzeba zastanowić się nad Wspólną Polityką Rolną, by ona nie dociska tak mocno polskich rolników.

CZYTAJ: Tusk: rząd będzie dążył do tego, aby sprzedaż produktów z Ukrainy była możliwa tylko za zgodą polskich instytucji

Krajewski zaznaczył, że zaprosił rolników z woj. warmińsko-mazurskiego i podlaskiego do ministerstwa, by pokazać, że ministerstwo jest otwarte dla rolników, że chce rozmawiać o tych sprawach rolników. Jak mówił, „nie musi to być blokada drogi czy protest przed urzędem, a może to być dialog w ministerstwie rolnictwa”.

Wiceminister zwrócił uwagę, że gdyby była wcześniejsza reakcja poprzedniego rządu na napływ towarów z Ukrainy, „wielu pożarów dziś nie trzeba by było gasić”. – Potrzeby jest dialog z Ukrainą i Komisję Europejską, i każde spotkanie czy łączenie zdalne jest dowodem, że takie działania podejmujemy – dodał.

CZYTAJ: Rolnicy protestują w Bogucinie

W środę w całej Polsce odbywają się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Akcja ma przede wszystkim formułę „przejazdową” – traktory i inne wolno przemieszczające się maszyny, a nawet piesi przechodzący przez pasy blokują drogi w kilkuset miejscach w całym kraju.

PAP / RL / opr. WM

Fot.  PAP/Albert Zawada

Exit mobile version