Koszykarze Polskiego Cukru Start Lublin wygrali z MKS-em Dąbrowa Górnicza 114:102 w meczu 19. kolejki ekstraklasy.
To był mecz ataku. Jeszcze w ostatniej minucie losy spotkania nie były rozstrzygnięte, ale właśnie rzut Liama O’Reilly’ego za 3 punkty sprawił, że Start odskoczył na 109:100. To zapewniło lublinianom spokój w ostatnich sekundach tego meczu. Amerykański gracz był bohaterem tego spotkania, bo zdobył w sumie aż 37 punktów. 21 punktów rzucił Jabril Durham.
To jedenasta wygrana lubelskiej drużyny w tym sezonie. Wagę triumfu podkreślał Roman Szymański:
Fot. Iwona Burdzanowska
– Mieliśmy 3 zawodników do rotacji na ławce – mówi trener Artur Gronek. – Nasza ławka zdobyła 30 punktów, więc myślę, że każdy od siebie dołożył dużo w tym spotkaniu. Zagraliśmy z energią i poświęceniem to spotkanie, więc to bardzo cieszy. Czekaliśmy na taki mecz, w którym będziemy mogli trafiać w otwarte rzuty i być skuteczni nawet z trochę cięższych sytuacji i myślę, że ta pierwsza połowa nam to dała. Jeśli chodzi o trzecią kwartę, to cieszę się z tego jak zespół zareagował kiedy był minus jeden dla Dąbrowy Górniczej. Zagraliśmy z głową i wygraliśmy tę kwartę 60 punktami, a czwarta mogłaby wyglądać lepiej, natomiast wiadomo też, że rotacja 8 graczy nie jest łatwa.
W kolejnym spotkaniu Start 2 lutego zmierzy się na wyjeździe z GTK Gliwice.
AR / opr. WM
Fot. PAP/Karol Zienkiewicz