Depresja to jedna z najczęstszych przyczyn niezdolności do pracy w Polsce. Co dziesiąte zwolnienie lekarskie – z blisko 30 milionów, jakie w 2023 wpłynęły do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – wystawione było z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania, w tym z powodu depresji.
Skala problemu rośnie, bo w 2022 roku liczba zwolnień lekarskich wystawionych z powodu zaburzeń psychicznych, w tym depresji, sięgnęła 82 tys., a rok później takich zwolnień było już o 8 tys. więcej. – To bardzo dużo – mówi rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie, Maciej Raszewski. – W 2023 roku do ZUS-u w skali roku wpłynęło ponad 27 mln zwolnień lekarskich, z czego 90 tys. kwartalnie dotyczyło zwolnień lekarskich wystawionych na zaburzenia i epizody depresyjne – to jest prawie 1,8 mln dni absencji chorobowej w skali kwartału. W województwie lubelskim wydatki ZUS-u z tytułu zasiłków chorobowych dla osób chorujących na zaburzenia, epizody depresyjne to jest skala między 11 a 13 mln zł co kwartał.
CZYTAJ: Julia, Jakub, Alicja i Nikodem. W Lublinie urodziły się czworaczki [ZDJĘCIA]
A kto za to płaci?
– ZUS finansuje te zasiłki chorobowe ze składki na ubezpieczenia chorobowe, które w całości finansuje każdy ubezpieczony, czyli sami płacimy za te nasze zwolnienia lekarskie – dodaje Maciej Raszewski.
I to płacimy coraz więcej, a w skali całego kraju wspomniane kwoty są jeszcze większe – o czym mówi ekonomista, dr Łukasz Jasiński z UMCS: – Jeśli według danych NFZ publiczny system zapłacił za finansowanie leków w 2021 roku prawie 200 mln zł, to gdyby takich wydatków nie było, to byłby większy wkład gospodarki niż tzw. wartość dodana byłaby kilkukrotnie wyższą kwotą. Możemy powiedzieć, że depresja według ogólnych i ostrożnych szacunków może nas kosztować setki milionów złotych, a być może są to miliardy złotych.
Ta choroba paraliżuje
Choroba często paraliżuje tak, że przez wiele miesięcy nie jesteśmy w stanie pracować, stąd też bardzo długie zwolnienia lekarskie liczone w miesiącach, a nie w tygodniach czy w dniach.
– Z perspektywy pracodawcy to również spory koszt – mówi prezes Zarządu Pracodawców Lubelszczyzny Lewiatan, Dariusz Jodłowski. – Trzeba tutaj mówić o utracie albo częściowej utracie pracowników, których wcześniej przygotowaliśmy do wykonywania pracy, zainwestowaliśmy w nich. I to jest tak, jak przy każdym odejściu pracownika, bo jeśli taki pracownik odchodzi na trzy miesiące czy sześć to, nie oszukujmy się, ciężko jest sensownie zorganizować zastępstwo, bo potem co zrobić z tym dobrym zastępstwem. W przypadku depresji i tego typu powodów absencji, raczej myślę, że pracodawcy będą bardziej skłonni rozstać się z takim pracownikiem.
CZYTAJ: Były wiceminister spraw zagranicznych Piotr W. zatrzymany przez CBA
Depresja to nie katar czy przeziębienie
Depresja to nie katar czy przeziębienie, a poważna i skomplikowana choroba, która potrafi zabić, o czym mówi psycholog, dr Marlena Stradomska z UMCS. – Otchłań wygląda u każdego w bardzo różnych sposób. Bywa tak, że są osoby, pacjenci, którzy mówią o tym, że nie mają przestrzeni na funkcjonowanie. Inni się zmuszają każdego dnia do tego, żeby wstać z łóżka. Inni mówią o tym, że lepiej by było gdyby mnie nie było – to jest ten taki najtrudniejszy aspekt, żeby nie zostawać w tym. Mam dom zarośnięty brudem, mam całkowitą czarną dziurę w swojej głowie, przestrzeni, wyżywam się na najbliższych, jestem agresywna – to są właśnie te maski depresji.
Specjaliści szacują, że w Polsce z depresją może się zmagać od 1,2 mln do 2 mln osób
– Moim zdaniem problem może być jeszcze większy – dodaje dr Stradomska. – Myślę, że jest co najmniej dwa razy więcej ze względu na to, że mamy depresje maskowaną, czyli ja jestem w stanie w miarę, nawet całkiem sensownie dać sobie radę w pracy przez najbliższe 6, 8, 12, 15 godzin, a następnie przychodzę do domu i nie mam siły funkcjonować. Nie jesteśmy w stanie określić, ile osób ma realnie problem. Ja z gabinetu psychologicznego, psychoterapeutycznego mogę powiedzieć, że coraz więcej osób potrzebuje tej pomocy na już, na wczoraj. Możemy powiedzieć, że co druga osoba chciałaby zrobić coś ze swoim zdrowiem psychicznym
Walka z depresją nie jest łatwa, jednak – jak mówią specjaliści – w tej walce o samego siebie zawsze jest szansa na zwycięstwo.
Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja, na którą obecnie cierpi ponad 350 milionów osób na świecie, do 2030 roku stanie się pierwszą, najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na całym globie.
MaTo / opr. AKos
Fot. pexels.com