Z przykościelnego lodowiska będą mogli wkrótce korzystać miłośnicy jazdy na łyżwach w Jastkowie. Powstanie ślizgawki to wspólna inicjatywa proboszcza parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski oraz strażaków-ochotników z OSP Jastków.
– Korzystamy z mroźnej pogody i dostępnego terenu – mówi proboszcz parafii w Jastkowie, ksiądz Paweł Bartoszewski. – W okolicy Jastkowa nigdzie nie ma lodowiska, najbliższe jest w Lublinie. Nie zawsze można, nie zawsze jest czas, żeby pojechać, a skoro jest tutaj kawałek zieleni przykrytej śniegiem i mrozem, to można to wykorzystać stąd ten pomysł.
– Najpierw wybraliśmy odpowiednie miejsce, a potem zaczęliśmy prace – dodaje ksiądz Paweł Bartoszewski. – Od rana wczoraj pan Adam, nasz kościelny, przygotowywał te wały ze śniegu, które można będzie zobaczyć jak ktoś przyjedzie na lodowisko i rozłożył folię, która izolowała od ziemi, żeby woda nie wsiąkała. Natomiast wczoraj wieczorem, w najmroźniejszą chyba noc tej zimy, strażacy przyjechali i pompowaliśmy przez półtorej godziny wodę po to, żeby przez noc zamarzła i byśmy mogli cieszyć się lodowiskiem.
– Wczoraj zaczęliśmy wylewanie wody, wcześniej trzeba było wyrównać grunt – mówi wiceprezes OSP w Jastkowie, Jacek Jusiak. – Wcześniej ten teren był wypoziomowany i została położona folia. Mieliśmy czas, więc przyjechaliśmy w nocy. Było już pierwsze napełnienie. Trochę pracy było, teren jest nierówny. Już mamy plan na przyszły rok, żeby wyrównać go bardziej. Mamy nadzieję, że mróz nam dopisze jeszcze przez parę dni. Przez dzisiejszą noc złapało jakieś 4 centymetry, a potrzebujemy z 10 cm, żeby chociaż było. Mamy nadzieję, ze pogoda dopisze.
CZYTAJ: Za nami bardzo mroźna noc. Najzimniej w Zamościu
Lodowisko zlokalizowane jest przy parafii Matki Bożej Królowej Polski w Jastkowie. W południe strażacy wylewali kolejną warstwę lodu, która w ciągu najbliższych godzin powinna zamarznąć. Prace przy ślizgawce są też zaplanowane na wieczór. Jutro (10.01) lodowisko ma być udostępnione łyżwiarzom.
MaK / opr. PrzeG
Fot. MaK