Od trzech dni 7 mieszkań w bloku przy ul. Zygmunta Augusta 26 w Lublinie nie ma ogrzewania i ciepłej wody.
– Od soboty (06.01) awaria nie została zgłoszona przez administrację. Kontaktowaliśmy się z Lubelskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej – mówi mieszkanka bloku, Agnieszka Sałata. – Powiedzieli, że dopóki nie dostaną zgłoszenia z TBS-u, nic nie mogą zrobić, bo im za to nie zapłacą. Nie podejmą żadnych działań, dopóki takiego zgłoszenia nie dostaną, a TBS dzisiaj nie pracuje. Mamy jeszcze numer do przedsiębiorstwa zajmującego się pogotowiem technicznym. Podobno jakoś skontaktowało się ono z TBS-em i dowiedziało się, że TBS podobno wie o awarii. Ale wie i nic nadal nie robi.
CZYTAJ: Zakład Gospodarki Komunalnej odpowiedzialny za nielegalne składowanie odpadów? Sprawę badają służby
Rzeczniczka LPEC S.A. Teresa Stępniak-Romanek podkreśla, że jeśli TBS ma podpisaną umowę z przedsiębiorstwem i zgłosi taką awarię, to zostanie ona naprawiona: – Przyjeżdżamy na zgłoszenie i w ramach umowy, którą mamy ze spółdzielnią czy ze wspólnotą, naprawiamy taką instalację. A jeśli nie mamy podpisanej umowy, to znaczy, że taką umowę ma podpisaną wykonawca zewnętrzny. I to wykonawca zewnętrzny jest wtedy zobowiązany do jej naprawy.
W sprawie awarii w bloku przy ul. Zygmunta Augusta 26 nie udało nam się skontaktować z lubelskim TBS-em. Do sprawy powrócimy.
ŁuM / opr. ToMa / WM
Fot. pixabay.com