W piątek (12.01) na początek rewanżowej rundy PlusLigi siatkarze Bogdanki LUK Lublin pokonali 3:0 zespół Enea Czarni Radom.
– Mecz tak oczywisty nie był, jak wskazuje sam wynik, ponieważ w każdym secie walczyliśmy praktycznie od samego końca i wynik rozstrzygnął się w samych końcówkach – mówił w Radiu Lublin przyjmujący lubelskiego zespołu Jakub Wachnik (na zdj.), który zdobył w tym meczu 8 punktów. – Bardzo cieszymy się, że zaczęliśmy druga rundę od zwycięstwa. Mecze rewanżowe są trochę trudniejsze, bo my (drużyny PlusLigi) coraz bardziej się znamy między sobą.
Jak dodaje siatkarz, lubelski zespół to nie tylko pierwsza szóstka, ale także udane występy rezerwowych: – Uzupełniamy się. Ci co wchodzą z ławki rezerwowych wnoszą jakość. Widać, że wszystko działa tak jak trzeba – stwierdza Jakub Wachnik.
LUK Bogdanka ma na koncie 10 zwycięstw i zajmuje 5. miejsce w tabeli. Zdaniem wielu ekspertów zespół jest jedną z niespodzianek sezonu. – Przed sezonem mówiliśmy głośno, że walczymy o najlepszą ósemkę. I to powoli realizujemy. Małymi kroczkami zbieramy punkty. Tak naprawdę wszystko jest jeszcze do ugrania. Zostało jeszcze 14 meczów w rundzie zasadniczej. Ale nasz cel jest bardzo realny. Zwycięstwa budują nas mentalnie i z każdym spotkaniem czujemy się coraz bardziej pewnie – zauważa Jakub Wachnik.
Co się zmieniło przed sezonem? Czy nowy trener, Włoch Massimo Bottiego, wniósł dużo do zespołu? – Myślę, że tak. To nowa jakość w PlusLidze. Massimo umie poukładać zespół i dba o to, żeby atmosfera w drużynie była bardzo dobra. To też jest bardzo ważne, bo spędzamy ze sobą bardzo czasu. I oczywiście przygotowuje nas dobrze od strony taktycznej i technicznej do konkretnego meczu z konkretnym przeciwnikiem – stwierdza Jakub Wachnik.
JK / opr. ToMa
Fot. RL