13. kolejka PlusLigi okazała się pechowa dla siatkarzy Bogdanki LUK Lublin. Po trzech kolejnych zwycięstwach lubelski zespół niespodziewanie przegrał we własnej hali z Exact Systems Hemarpolem Częstochowa 1:3.
Już pierwszy set pokazał, że goście postawią ekipie trenera Massimo Bottiego trudne warunki. Wprawdzie gospodarze wygrali 25:23, ale szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w samej końcówce partii. Kolejne sety toczyły się już pod dyktando gości, którzy dość szybko wypracowywali przewagę i nie dawali jej sobie odebrać do samego końca.
– Nie tak to miało wyglądać – przyznał przyjmujący gospodarzy Maciej Krysiak. – Chcieliśmy sobie i kibicom sprawić prezent świąteczny, ale nam to nie wyszło. Dopisujemy 0 do tabeli. Czego zabrakło? Na pewno nie kończyliśmy dużo akcji. Przeciwnik dobrze bronił i z każdą akcją było coraz gorzej. Mówi się trudno. My się cieszymy z miejsca w tabeli. Cały czas walczymy o playoffy, o Puchar Polski. Wszystko jest w naszych rękach.
Wygrywając 25:27, 25:20 i 25:18, częstochowianie wywieźli z Lublina 3 punkty. Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania został przyjmujący przyjezdnych Damian Kogut.
Z dorobkiem 22 punktów Bogdanka LUK Lublin zajmuje piąte miejsce w tabeli.
W kolejnym spotkaniu 3 stycznia lubelski zespół na wyjeździe zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska